Solomon Haumono_1pub

i

Autor: EMPICS/PA Images/Getty Images Solomon Haumono

Salomon Haumono, rywal Tomasza Adamka: Diler i niedoszły samobójca

2017-06-20 5:00

Historia Salomona Haumono (42 l., 24-3-2, 21 k.o.) to gotowy scenariusz na film. Nowozelandczyk w przeszłości faszerował się narkotykami, wielokrotnie chciał popełnić samobójstwo, a 24 czerwca w trójmiejskiej Ergo Arenie na gali Polsat Boxing Night zmierzy się z wracającym na ring Tomaszem Adamkiem (41 l., 50-5, 30 k.o.).

Haumono w dzieciństwie cierpiał na depresję, a pierwszy raz próbował się zabić jako... siedmiolatek. - Wziąłem do ręki nóż kuchenny i wycelowałem nim prosto w klatkę piersiową. W ostatniej chwili powstrzymał mnie ojciec - wspominał później w wywiadach. Wiele razy próbował się też powiesić, a raz miał już nawet lufę strzelby w ustach. Odłożył ją, by przyjąć kolejną dawkę narkotyków. Jak sam wspomina, zaczął je brać jako nastolatek, bo alkohol nie zapewniał mu już frajdy.

- W wieku 13 lat siedziałem z kolegami na cmentarzu i piliśmy, ale to było za mało - powiedział Haumono, który przez kilka lat codziennie faszerował się koktajlami z marihuany, ecstasy i kokainy.

W 2000 roku zaczął zarabiać na narkotykach, rozprowadzając je. - Każdego miesiąca produkowaliśmy 10 tysięcy tabletek ecstasy. Zanim trafiły na ulicę, testowaliśmy je na świnkach morskich - tłumaczy pięściarz.

W 2006 roku przeżył ogromną traumę, gdy naćpany bawił się w 4-piętrowym londyńskim klubie.

- Nagle zamiast ludzi widziałem... demony. Gdy schodziłem coraz niżej, czułem się, jakbym zbliżał się do piekła - mówi Haumono, który od tamtej pory nie wziął ani grama narkotyków. - Powinienem już nie żyć, ale widocznie ten facet na górze miał wobec mnie inne plany. To, co robiłem, było żałosne. Żałuję tego.

Długo nie mógł się zdecydować, czy postawić na rugby (grał w latach 1994-2006), czy iść drogą ojca, który był mistrzem Australii w boksie amatorskim. Postawił na ring, a w międzyczasie przeszedł głęboką przemianę, bo z narkotykowego dilera stał się wierzącą osobą, a na co dzień prowadzi ośrodek dla trudnej młodzieży na przedmieściach Sydney. Wciąż też liczy na walkę o mistrzostwo świata.

- To moje marzenie, wierzę że mogę tego dokonać. Jedyną osobą, która może mnie powstrzymać, jestem ja sam - mówi Haumono.

Nasi Partnerzy polecają
Najnowsze