Walkę poprzedziły najdłuższe negocjacje w historii boksu, toczyły się już od 2009 roku, ale ciągle coś stało na przeszkodzie. A to kwestia kontroli antydopingowej, a to podziału kasy, a to telewizji, która będzie transmitować galę w Ameryce. Wreszcie się dogadali, głównie dzięki Pacquiao, który poszedł na ustępstwa w sprawie podziału puli i kontroli antydopingowej.
Stawką walki będą trzy mistrzowskie pasy: WBA, WBC i WBO w wadze półśredniej, oraz miano najlepszego pięściarza tej ery. - Jestem podekscytowany. Fani na to zasłużyli. W końcu damy im to, czego chcieli od tylu lat - mówi skromnie Pacquiao.
Tej skromności brakuje niepokonanemu Mayweatherowi. - Czterdziestu siedmiu próbowało i wszyscy polegli. Pacquiao należy się szacunek, bo jest lepszy od poprzednich, ale będzie numerem czterdzieści osiem. Tworzymy historię na waszych oczach - oznajmił.
Walka stulecia potwierdzona: Floyd Mayweather - Manny Pacquiao 2 maja w Las Vegas [WIDEO]
Ten pojedynek pobije wszelkie rekordy finansowe w dziejach sportu (nie tylko boksu). Kasyna w Las Vegas już czterokrotnie podniosły ceny hoteli na okres walki, mimo to wyprzedano siedem tysięcy pokoi hotelowych w ciągu piętnastu minut. Bilety mogą nawet nie trafić do sprzedaży, bo pierwszeństwo kupna będą mieli sponsorzy. Za transmisję PPV będzie trzeba zapłacić około stu dolarów.