Jeszcze kilka tygodni temu Fury mocno zasmucił swoich fanów. Pięściarz, który w przeszłości miał poważne problemy z depresją, zdradził, że przestał trenować, a jedyne kalorie jakie dostarcza do organizmu to kalorie z alkoholu.
Będąc na wakacjach przyznał, że dziennie wypija nawet 12 piw, a do tego kilka szklaneczek whiskey. Wielu sympatyków "Króla Cyganów" obawiało się, czy nie nastąpił nawrót choroby. Fury po powrocie z urlopu nadal często odwiedzał sklepy z alkoholem, co nie umknęło brytyjskim paparazzi.
Czerkaszyn po kolejnym badaniu. Dwa tygodnie przerwy od treningów
Teraz jednak sympatycy mistrza świata federacji WBC raczej mogą spać spokojnie. Fury wrzucił bowiem na swoje media społecznościowe zdjęcie, na którym wygląda jak na prawdziwego atletę przystało. Szczupły, smukły - aż trudno uwierzyć, że jeszcze niedawno interesowało go wyłącznie popijanie piwa.
Teraz nie pozostaje nic innego jak tylko oczekiwać na konkretną datę i miejsce pojedynku. To ma nastąpić być może jeszcze w tym tygodniu. Starcie Fury'ego z Joshuą wyłoni pierwszego od 1999 roku niekwestionowanego mistrza świata wagi ciężkiej. Ostatni tej sztuki dokonał Lennox Lewis.
140 kilogramów agresywnej bestii! Oto pierwszy uczestnik turnieju Gromda 5