Mateusz Masternak

i

Autor: YouTube/Koloseum Mateusz Masternak

Trudno tego słuchać

Po prostu pękło nam serce po tych słowach Mateusza Masternaka. Porażające wyznanie na gorąco po przegranej walce o pas

2023-12-11 7:32

Mateusz Masternak w dramatycznych okolicznościach przegrał walkę o mistrzostwo świata. Polak znakomicie rozpoczął walkę i zmierzał po wygraną, ale po 7. rundzie w wyniku kontuzji żeber nagle poddał pojedynek. "Master" na gorąco skomentował bolesną porażkę z Chrisem Billamem-Smithem, a nam po prostu pękło serce po jego słowach.

Mateusz Masternak przez całą karierę marzył o walce o pas mistrza świata i w niedzielę stanął przed upragnioną szansą. W jaskini lwa w Bournemouth świetnie wszedł w pojedynek i raz po raz obijał Billama-Smitha, który był wyraźnie wolniejszy i miał z Polakiem ogromne problemy. "Master" zdecydowanie prowadził na punkty i był coraz bliżej wielkiego zwycięstwa, gdy nagle po 7. rundzie jego narożnik przerwał walkę. Okazało się, że 36-latek doznał złamania żeber i nie był w stanie kontynuować starcia, które szło po jego myśli. Wielu kibiców mogło być zaskoczonych nagłym zakończeniem obiecującej walki, ale słowa Masternaka na gorąco z szatni nie pozostawiają żadnych złudzeń.

Pękło nam serce po tych słowach Mateusza Masternaka

- Nie wiem, w przedostatniej rundzie poczułem jakieś takie dziwne uczucie, że takiego bólu nigdy nie miałem. Po prostu... Nie wiem, tu żebra. Poczułem takie przeszycie gdzieś w stronę kręgosłupa, że po prostu każdy lewy prosty wyprowadzony to tak jakby mi ktoś wbijał nóż w serce. Po prostu ból niesamowity. Nawet każdy oddech powoduje bardzo duże tutaj napięcie. W przerwie między rundami nie mogłem zrobić pełnego wdechu - wyznał "Master" prosto z szatni w rozmowie z TVP Sport. Piotr Jagiełło starał się mu dodać otuchy, ale pięściarz był na skraju emocji.

- Nie wiem, co powiedzieć. Jedyne, co mi się chce, to płakać - zakończył łamiącym się głosem Masternak, a w szatni rozległy się gromkie brawa. Na miejscu był też dziennikarz "Super Expressu", Rafał Mandes, który także porozmawiał chwilę z pięściarzem. - Jeszcze jedną rundę zrobiłem, ale ból był tak niemiłosierny, że po prostu nie wytrzymałem - kontynuował 36-latek. - Bardzo dziękuję za wsparcie. Jedyne, co mogę powiedzieć, to przepraszam - zakończył.

Nasi Partnerzy polecają

Najnowsze