- Ważną rzeczą w boksie jest to, by być w odpowiednim miejscu i czasie, i wierzę, że takim miejscem jest dla mnie Częstochowa - powiedział Abell, który trzy ostatnie walki wygrywał przed czasem. We wrześniu brutalnie zweryfikował marzenia Krzysztofa Zimnocha, który mówił o "drapaniu światowej czołówki po plecach", a został ciężko znokautowany w 3. rundzie. Abell, który na co dzień pracuje jako pielęgniarz w szpitalu psychiatrycznym, liczy na to, że dzięki ewentualnej wygranej z Adamkiem dostanie wreszcie szansę walki o dużą stawkę.
Organizator sobotniej gali Mateusz Borek nie wyklucza, że to może być ostatni pojedynek Adamka przed publicznością w Polsce, bo "Góral" może pożegnać się z zawodowymi ringami w New Jersey, gdzie od zawsze wzbudzał ogromne zainteresowanie. Sam nie chce deklarować, ile walk mu zostało, ale jeśli wszystko pójdzie zgodnie z jego planem, sobotni pojedynek będzie przedostatnim w karierze.
- Górale mawiają, że prawdziwy chłop niczego się nie boi. Ja się boję Boga i trochę żony, ale rywala nie. Jeśli mam jeszcze być w tym biznesie, to z takimi przeciwnikami muszę wygrywać - twierdzi "Góral".
W Częstochowie ciekawie zapowiada się pojedynek Mateusza Masternaka (31 l., 40-4, 27 k.o.) z Francuzem Yourim Kalengą (30 l., 23-4, 16 k.o.), w którym stawką jest zawodowe mistrzostwo Europy WBO wagi junior ciężkiej. Cztery lata temu niejednogłośnie na punkty wygrał Kalenga. Master pała żądzą rewanżu.
Gala Polsat Boxing Night w Cyfrowym Polsacie i kablówkach w systemie pay-per-view (40 zł)
Zobacz również: Adam Balski przed Polsat Boxing Night: Nadchodzi moje pięć minut
Sprawdź wyniki sportowe na żywo. Tabele i statystyki.
Cały sport w jednym miejscu