„Popek” zadebiutował w klatce KSW w grudniu w walce z „Pudzianem”, ale przegrał po 80 sekundach. Potem zmienił trenera – zaczął współpracę z cenionym trenerem boksu Robertem Złotkowskim. Zapewnia, że jest świetnie przygotowany.
– Tym razem to wszystko potraktowałem bardzo poważnie. Wreszcie odblokowałem swoją czaszkę i wierzę, że będzie dobrze. Szykuje nam się historyczne wydarzenie, którego żaden z was nie zapomni do końca życia – obiecuje „Popek”, który nie ukrywał, że dotychczas prowadził „artystyczne” życie, pełne narkotyków i alkoholu. – Jeszcze żaden koks ze mną nigdy nie wygrał, a ty, Burneika, dostaniesz ciężki wpier… – odgraża się.
Burneika zadebiutuje w KSW, ale ma już na koncie wygrane z Marcinem Najmanem i Dawidem Ozdobą. Teraz chce dopaść „Popka”, a w przygotowaniach pomaga mu... świnka, której dał na imię Popek.
– Widzicie? Trzeba nakarmić Popusia, żeby miał siłę trenować – mówi na jednym z filmików, na którym widać, jak karmi zwierzę. – Gdy ostatnio walczyłem z Najmanem, to skończyło się na odklepaniu. Teraz będzie gorzej, bo „Popek” będzie leżał i się nie ruszał – mówi monstrualnych rozmiarów kulturysta, ochoczo prężąc swoje olbrzymie „bicki”. – Wiesz, ile waży moja ręka? Jak nią dostaniesz, to już nie wstaniesz. Mam 60 cm w bicepsie, więc lepiej ze mną nie zaczynaj.
Panowie spotkają się w piątek na oficjalnym ważeniu, które będzie otwarte dla kibiców. Impreza odbędzie się o godzinie 18 w Amfiteatrze Bemowo (ul. Raginisa w Warszawie).