Krzysztof „Diablo” Włodarczyk od dawna nie schodzi ze zwycięskiej ścieżki. Od 2017 roku nie doznał porażki i wygrał 11 walk z rzędu, i wciąż marzy o zdobyciu pasa mistrzowskiego. Z pewnością sporą przeszkodą w realizacji tego marzenia był pięciomiesięczny pobyt w więzieniu, do którego Włodarczyk trafił na początku 2022 roku. Opuścił je w lipcu i od tamtej pory stoczył już cztery walki i z pewnością liczy na kolejne, choć ma już 42 lata. Doświadczony pięściarz rzadko opowiada o swoim pobycie w więzieniu, jednak postanowił wrócić do tej sytuacji w programie „Dzień Dobry TVN”. Jego wyznanie poruszy serca fanów boksu.
„Diablo” Włodarczyk wyznał co czuje po pobycie w więzieniu. Te słowa chwytają za serce
42-letni pięściarz nie ukrywał, że po usłyszeniu wyroku w jego oczach pojawiły się łzy. Przede wszystkim ze względu na dzieci, które zostały na kilka miesięcy bez ojca. – Jak usłyszałem pierwszy wyrok, to trochę się rozpłakałem, będąc ojcem trójki dzieci. To było dla mnie coś okropnego. (...) Myślę, że jakikolwiek kozak by nie był, cokolwiek, by się mu nie wydawało, to wchodząc tam, to nie ma silnych. Tak naprawdę jesteś tam jakąś cyferką – powiedział w rozmowie z „Dzień Dobry TVN”.
Włodarczyk nie może się pogodzić z utratą czasu za kratkami. – Żałuję każdej sekundy spędzonej w zamknięciu. Można powiedzieć, że to jakbyś jechał samochodem, pociągiem, czymkolwiek i wyrzucał dane pieniądze, czas, emocje, rzeczy, które nie są do zwrócenia. Tęsknota za wszystkim. Czas, który ucieka bez rodziny. Dzieci, które dojrzewają bez ojca... – dodawał „Diablo”.