Robert Talarek pracuje jako górnik w kopalni Bielszowice. Fot. 2015 r.

i

Autor: Katarzyna Zaremba Robert Talarek pracuje jako górnik w kopalni Bielszowice. Fot. 2015 r.

Robert Talarek wygrał ringową wojnę i dostał urlop w kopalni [GALERIA]

2019-04-09 13:10

O wielkiej ringowej wojnie Roberta Talarka (36 l., 24-13-2, 16 k.o.) z Patrykiem Szymańskim (26 l., 19-2, 10 k.o.) w ten weekend w katowickim Spodku piszą i mówią na całym świecie. Obaj aż 10 razy padali na deski, ostatecznie przez TKO. w 5. rundzie wygrał Talarek, który na co dzień pracuje jako górnik w kopalni Bielszowice. Po walce dostał zasłużony, dwutygodniowy urlop.

Talarek żadnej pracy się nie boi. Zanim został górnikiem zbierał owoce w Niemczech, był monterem konstrukcji stalowych, pracował też w magazynie. Teraz jest elektromonterem w kopalni Bielszowice w Rudzie Śląskiej, jego praca polega na naprawie i konserwacji urządzeń potrzebnych do wydobycia węgla. - Mam pracę blisko z domu, pieniądze są w miarę normalne. A że robota jest ekstremalna? To właśnie lubię w niej najbardziej! - mówił "Super Expressowi".

Nie wywyższa się, jest mocno związany ze Śląskiem (mieszka w Rudzie Śląskiej), nic dziwnego, że w Spodku miał wielkie wsparcie kibiców. - To super uczucie, gdy stoisz w ringu i słyszysz jak ludzie skandują twoje nazwisko. To daje dodatkową siłę. To moi ludzie, na co dzień z nimi pracuję. Bosko się walczy na swojej ziemi, szkoda tylko, że biłem Polaka, a nie zawodnika zza granicy – mówił po walce Talarek.

Robert Talarek pracuje jako górnik w kopalni Bielszowice. Fot. 2015 r.

i

Autor: Katarzyna Zaremba Robert Talarek pracuje jako górnik w kopalni Bielszowice. Fot. 2015 r.
Najnowsze