Artur Szpilka sam zaznacza, że wciąż nie powiedział ostatniego słowa w boksie. Mimo tego, od początku roku rozpoczął treningi w MMA i zapowiedział, że w przyszłości powalczy w klatce KSW. Nie samym sportem żyje jednak zawodnik z Wieliczki. W życiu prywatnym tworzy szczęśliwy związek z Kamilą Wybrańczyk. To pierwsza dłuższa relacja "Szpili" w życiu. - Zanim poznałem Kamilę, mój najdłuższy związek trwał może pół roku. Teraz jesteśmy już ze sobą kupę czasu - powiedział Artur Szpilka w rozmowie z Hubertem Kęską dla portalu sporteuro.pl.
Chwilę później pięściarz zdradził jeden z sekretów udanego związku. Okazuje się, że spore znaczenie ma... fizjologia! - Praktycznie od początku mieszkamy ze sobą, znamy się i… pierdzimy przy sobie. A to jest bardzo fajne. Wiem, że wiele osób ma z tym problem - podkreślił sportowiec.
Wybranka Szpilki wcale nie speszyła się szczerym wyznaniem ukochanego. - Artur zawsze pyta się naszych znajomych: „Pierdzicie przy sobie?”. „…”. „No, czy pierdzicie przy sobie swobodnie?” - powiedziała z uśmiechem na ustach Kamila Wybrańczyk. Na początku między dwójką nie było jednak tak wielkiego zaufania, o czym wspomniał Szpilka. - Pamiętam pierwsze nasze trzy miesiące. Jak tylko ona szła do łazienki, to ja latałem do okna. Migiem, „bum”, „bum”, „bum”! - przyznał. - Jak para przy sobie pierdzi, to znaczy, że czuje się ze sobą dobrze - dodał po chwili.
Sprawdź także: KSW: Piękna i SEKSOWNA ring girl pożegnała się z federacją [ZDJĘCIA, WIDEO]