Gala KSW 41, która odbyła się w sobotę 23 grudnia w katowickim Spodku, dostarczyła mnóstwa emocji. Martin Lewandowski i Maciej Kawulski zadbali o emocjonującą kartę walk. Fanów nad Wisłą elektryzował między innymi pojedynek Popek - Tomasz Oświeciński. Ostatecznie górą w nim był filmowy Strachu z "Pitbulla", który znokautował muzyka w drugiej rundzie. Ciekawe rzeczy działy się także już po zakończeniu starcia, gdy 44-letni aktor udzielał wywiadu.
Oświeciński, ledwo mówiący ze zmęczenia, wyzwał do walki... Artura Szpilkę! Niedługo później w klatce pojawił się właśnie pięściarz z Wieliczki i nie zastanawiając się, zaatakował gwiazdę wielkiego ekranu. Niedługo później Artur Szpilka zdradził, że ma zamiar wziąć się na poważnie za MMA, a treningi rozpocznie już od początku 2018 roku.
- Potwierdzam to. Mam plan, żeby debiut odbył się pod koniec 2018 roku, żeby trochę się zaadaptować. Tak jak wciąż powtarzam: boks na pierwszym miejscu - jasno określił "Szpila" w rozmowie z dziennikarzem portalu sportowefakty.wp.pl. - Od stycznia zaczynam treningi w Warszawie, między innymi z Janem Błachowiczem. Będę miał świetne warunki - z nadzieją zapowiedział Artur Szpilka.
Zobacz też: Właściciel KSW ZNOKAUTOWAŁ dyrektora TVP!