Arogancki, butny i bezczelny - właśnie z tych cech słynął Marco Huck, który w latach 2009-2015 dzierżył pas WBO wagi junior ciężkiej. Odebrał mu go dopiero nasz Krzysztof Głowacki, który po heroicznym boju pokazał Niemcowi urodzonemu w Serbii gdzie raki zimują i brutalnie znokautował go w 11. rundzie.
Od tamtej pory Huck dostał jeszcze dwie mistrzowskie walki, ale zarówno z Mairisem Brieidisem o pas WBC i Oleksandrem Usykiem o WBO przegrał. Następnie ponownie wymarzył sobie podbój wagi ciężkiej, w której stoczył już wcześniej jeden pojedynek, przegrany z Aleksandrem Powietkinem. W 2018 roku pokonał Yahupa Saglama w Monachium przez techniczny nokaut w 4. rundzie, zaś w maju ubiegłego roku jego pojedynek z Nickiem Guivasem został uznany za nieodbyty. Huck znokautował przeciętnego rywala już w 1. rundzie, ale sędziowie dopatrzyli się, że Niemiec zadał cios po komendzie "stop" i orzekli "no contest".
TYLKO W SE: Głowacki SZCZERZE o skandalicznej walce z Briedisem: Odłączyło mnie zupełnie... [WIDEO]
29 sierpnia były mistrz świata stoczy kolejny pojedynek, a jego rywalem będzie Dennis Lewandowski. 26-latek, delikatnie mówiąc, nie jest wirtuozem szermierki na pięści, a więcej niż o jego umiejętnościach ringowych mówi się o jego... budowie ciała. Pięściarz urodzony w Greifswaldzie w ostatnim czasie niesamowicie się roztył. Jeszcze w 2017 roku ważył niecałe 114 kg, a w ostatnim pojedynku z maja 2019 roku (przegrał przez t.k.o. w 3. rundzie z Fabio Wardleyem) ważył 159,7 kg! I to wszystko przy wzroście 188 cm.