Gala FAME 21 to już historia. Organizatorzy największej federacji freak fightowej w Polsce kolejny raz wspięli się na wyżyny. Nie zabrakło wielu emocji podczas wydarzenia, jakie przyprawiła na pewno sytuacja z Kaczorem BRS, który nie został dopuszczony do walki. Wszystko przez to, że odkryto fakt o stanie nietrzeźwości zawodnika. W jego miejsce do oktagonu wszedł Amadeusz "Ferrari" Roślik, który normalnie siedział na trybunach. Kontrowersyjny influencer wygrał z Hejterem, a po tym triumfie została ogłoszona jego walka z Krzysztofem "Diablo" Włodarczykiem. Pojedynek został zaplanowany na 31 sierpnia w Łodzi, gdzie odbędzie się kolejna gala.
Wszyscy kibice na Arenie w Gliwicach byli świadkami długo wyczekiwanej walki, jaką było starcie Tomasza Adamka z Patrykiem "Bandurą" Bandurskim. Lepszy okazał się bez wątpienia "Góral", który wygrał po jednogłośnej decyzji sędziów.
Bandura zwrócił się do fanów przez "Instastory". Jasny przekaz
Bandura za pomocą mediów społecznościowych zwrócił się do wszystkich swoich fanów. - Jakby kogoś to interesowało żyje. Czuje się jakby mnie pie****** samochód. Dziękuje wam widzowie za ten niesamowity doping. Największą dla mnie wygraną było wsparcie widzów naszych i dziękuje wam bardzo, że jesteście. Nieudało się wygrać, ale i tak jestem zadowolony. To był Tomasz Adamek. Dałem z siebie wszystko - rozpoczął 31-latek.
Po chwili dodał jeszcze kilka słów i zaznaczył o czym aktualnie marzy. - Dziękuje wam za wszystkie słowa wsparcia. Nie jestem w stanie na wszystkie odpisać. Wygrany jestem, bo mam was, a walka to walka. Marzę tylko odpalić streama, także tylko składam kompa, dojdę do siebie i się widzimy - zaznaczył Bandurski.