Szpilka po majowej porażce z Łukaszem Różańskim kilka tygodni dochodził do siebie, ale powoli wraca do treningów i zaczyna myśleć o kolejnej walce. Na razie o konkretnej dacie trudno mówić, ale na brak zajęć "Szpila" i tak teraz nie narzeka.
Od września będzie trenerem boksu w KSW Cross Fight Gym, ale w międzyczasie pojawił się na... korcie tenisowym. Wyzwanie Szpilki przyjęły dwie jego koleżanki. Początkowo miały to być dwa mecze singlowe, ale ostatecznie panie połączyły siły i zagrały we dwie przeciwko pięściarzowi.
Wynik? Szpilka nie dał paniom żadnych szans. Wygrał bez straty gema 6:0, 6:0, czym pochwalił się na Instagramie. Jakby tego było mało Szpilka zdradził, że w przeszłości był bardzo dobrym tenisistą.
- Wygrałem 6:0, 6:0. Mówią na mnie Roger Federer, Pete Sampras, Andre Agassi, a to tylko Szpilkowski! Chciałem sobie przypomnieć, bo kiedyś grałem w tenisa w Wieliczce jak miałem 8 lat. Grałem bardzo dobrze, można powiedzieć, że raz zdobyłem mistrza Wieliczki. Wszystkim tak mówię - już nie wiem czy tak było czy nie, ale najważniejsze jest to, że naprawdę grałem dobrze. No ale potem zawsze po tenisie ktoś dostał w trąbkę i tak zostałem bokserem - zdradził Szpilka.
Andrzej Gołota ponownie w ringu! Tego nikt się nie spodziewał