Początek należał do Andrade, która kilka razy sprowadzała walkę do parteru. Jednak Jędrzejczyk wykazywała się dużym sprytem i doświadczeniem, więc szybko wychodziła z opałów. W końcówce pierwszej rundy Polka uderzyła mocno kilka razy kolanami i łokciami, a od drugiej zaczęła się jej dominacja. Duże wrażenie na Andrade robiły szczególnie kopnięcia Joanny, a po jednym z nich Brazylijka była blisko nokautu. Nie udało się, ale i tak do końca walki "JJ" obijała bezradną i coraz bardziej sfrustrowaną rywalkę. Po końcowym gongu sędziowie nie mieli wątpliwości i dali Polce jednogłośne zwycięstwo (50-45, 50-44, 50-45). Jak pokazały statystyki, zawodniczka z Olsztyna w ciągu 25 minut wyprowadziła 212 ciosów, co daje ponad 40 uderzeń na rundę!
Dla Jędrzejczyk była to 14. wygrana walka w karierze (jest niepokonana) i piąta udana obrona pasa UFC wagi słomkowej. Tym samym Polka wyrównała osiągnięcie słynnej Amerykanki Rondy Rousey. Nasza mistrzyni stawia sobie ambitne cele i chce pobić osiągnięcie Rousey. - W niedalekiej przyszłości chciałabym dołożyć tytuł w wadze muszej i zostać podwójną mistrzynią - zdradziła "JJ".
Mniej powodów do zadowolenia po gali w Dallas miał Krzysztof Jotko (28 l., 19-2), który po trzech rundach przegrał niejednogłośnie na punkty z Amerykaninem Davidem Branchem (35 l., 21-3).