Andrzej Gołota przez lata rozbudzał nadzieje polskich kibiców boksu. Wielu ekspertów widziało w nim kandydata do tytułu mistrza świata w królewskiej kategorii ciężkiej. Niestety, ostatecznie zawsze czegoś mu brakowało i nigdy nie wspiął się na absolutny szczyt w pięściarskim świecie. To nie zmieniło stosunku fanów. Do dzisiaj Gołota wzbudza wielkie zainteresowanie, a o kontakt z zainteresowanymi dba jego żona. Mariola Gołota regularnie publikuje na Instagramie wiadomości z życia prywatnego, co pozwala na bieżąco śledzić poczynania byłego pięściarza. Tym razem wybranka serca "Andrew" opisała szczególny dzień dla małżeństwa. Wtedy wszystko się zmieniło, a kariera Gołoty wyraźnie przybrała na tempie.
Wyjątkowy dzień dla Andrzeja Gołoty
Mariola Gołota opublikowała fotkę, która pokazuje jak zaczynał wielką karierę jej mąż. Nie jest tajemnicą, że w boksie najwięcej sławy i pieniędzy można było zarobić, wyjeżdżając do Stanów Zjednoczonych. Z takiej oferty postanowił skorzystać idol polskich kibiców. Przedstawiany jako brązowy medalista olimpijski Andrzej Gołota po raz pierwszy, według relacji żony, za Wielką Wodą zawalczył w Wisconsin.
Rywalem "Andrew" był Lyle McDowell, którego opisano na plakacie jako "Nadzieję wagi ciężkiej z Milwaukee". Wtedy zapewne nikt nie spodziewał się, jak wielu emocji dostarczą występy Andrzeja Gołoty w ringu. Jednak on i jego najbliżsi bardzo przeżywali ten dzień. Tym bardziej, że przyszłość pokazała, że decyzja o wejściu do amerykańskiego ringu znacząco odmieniła życie rodziny Gołotów.
Mariola Gołota nie pamięta pierwszej walki męża
W opisie przy fotce, od której 30 lat minęło w lutym, Mariola Gołota przyznała, że niezwykle emocjonalnie podchodziła do sportowego wyzwania życiowego partnera. "Trzydzieści lat temu dzisiaj, Andrzej zadebiutował na profesjonalnym ringu. Nie pamiętam drogi do Wisconsin ani nawet samej walki. Pamiętam natomiast każdą osobę, która była z nami tego dnia" - napisała na Instagramie żona Andrzeja Gołoty.