Trener Roger Bloodworth: Pomodlę się za Tomka

2010-08-18 10:45

W nocy z soboty na niedzielę Tomasz Adamek (34 l.) walczy z pogromcą Andrzeja Gołoty - Michaelem Grantem (37 l.). Sekundantem "Górala" będzie amerykański trener Roger Bloodworth (60 l.).

- Zabiorę ze sobą do narożnika różaniec, który wiele lat temu dostałem od jednego z księży - zdradza nam Bloodworth. - Modlę się na nim przed każ-dą walką mego podopiecznego. Zawsze tylko o dwie rzeczy: by mój pięściarz nie dostał poważnych obrażeń i by w czasie pojedynku dobrze się zaprezentował. A czy zwycięży, to już zależy od Boga.

- Boisz się o Tomka przed walką z Grantem?

- Nie. Tomek jest na luzie, pewny siebie, nie ma w nim lęku. Ja też jestem spokojny, muszę zresztą być spokojny. Nie mogę dopuścić, by Tomek w czasie walki dał się ponieść emocjom i przestał myśleć. Przez utratę kontroli nad sobą niejeden przegrał walkę. Czasami tylko czuję się nieco bezradny, bo oglądam walkę zza lin i nie mogę podejść, poradzić Tomkowi.

- Jaki macie plan na pokonanie Granta?

- Najpierw muszę się zorientować, co ma w zanadrzu Grant. Zawsze powtarzam, że już po dwóch rundach będę wiedział, co jest grane. Rozszyfruję Granta, przeczytam jak dobrą książkę. Według mnie ma dwie możliwości: rzucić się na Tomka od pierwszej rundy i staranować go swą masą niczym pancerny czołg albo stać na środku ringu i odpowiadać na ciosy Tomka.

- Która opcja bardziej wam pasuje?

- Nie ma to znaczenia. Na każdą ewentualność jesteśmy przygotowani.

- Pracujesz z Tomkiem od niespełna roku, a patrząc na was ma się wrażenie, że znacie się całe życie.

- (śmiech) Ja też czasami mam takie myśli. Pewnie wynika to z tego, że Tomek jest normalnym facetem. W sumie da się lubić (śmiech). Nie wynosi się, nie gwiazdorzy, ma poczucie humoru. Od pierwszego spotkania znaleźliśmy wspólny język.

- Rzekomo dla Tomka ta walka będzie łatwym przystankiem przed spotkaniem z Kliczką...

- Bzdury. Nie lubię odpowiadać na pytania o następną walkę. O to możesz mnie zapytać w sobotę po walce z Grantem. Granta widziałem w wielu pojedynkach, nie jest to łatwy przeciwnik. Ma duży zasięg rąk, mocno bije. Dla niego ta walka z Tomkiem to być albo nie być w boksie. Dla Tomka to zaś przepustka do walki o mistrzostwo świata. Obydwaj mają wiele do stracenia.

- Tomek ma szansę z tymi wielkimi wagi ciężkiej?

- Ma, jak najbardziej. Jego technika bardzo się rozwinęła, dojrzał do tego, by być w wadze ciężkiej. Bo do tego się dorasta psychicznie i fizycznie. Tomasz słucha moich wskazówek, ale nie na ślepo. Analizuje, co do niego mówię i czasami robi trochę po swojemu (śmiech), ale stosuje się do moich uwag i to jest najważniejsze. Na treningach siłowych wzmacniał nogi, bo w nich leży zagadka siły ciosu. Biegał przeciętnie po czterdzieści minut dziennie, na otwartym powietrzu, na bieżni lub urządzeniu imitującym schody. Chyba już wszedł na niejeden amerykański wieżowiec (śmiech). Jego największymi atutami są teraz cios i szybkość.

NIE PRZEGAP
Grant - Adamek,
Sob./ndz. w nocy 3.00,
Polsat i Polsat Sport

Najnowsze