Dariusz "Tiger" Michalczewski to były mistrz świata federacji WBO, WBA i IBF w kategorii półciężkiej, wtedy (obok kategorii ciężkiej) najbardziej prestiżowej dywizji. Wygrał 48 z 50 zawodowych walk. Dorobił się na zwycięstwach w ringu, a potem jako właściciel napoju energetycznego.
55-letniemu Michalczewskiemu pieniędzy nie brakuje, nie brakuje mu również... ofert powrotu na ring. "Tigera" również kuszono spektakularnym pojawieniem się w ringu po latach emerytury. O propozycji dla byłego mistrza informował pod koniec 2023 roku Mateusz Borek. Michalczewski miałby stoczyć w Dubaju walkę z Royem Jonesem Juniorem, byłym mistrzem kategorii półcięzkiej i ciężkiej. Janusz Pindera, wybitny ekspert boksu, potwierdził te doniesienia i zdradził nawet kwotę, jaka wchodziła w grę. Michalczewski mógłby zarobić nawet 10 mln euro.
– Mnie też proponowali powrót do ringu i walkę z Royem Jonesem Jr. w Dubaju. Oferowali 5 mln euro, potem 6… Ja krzyknąłem, że chcę 10 mln euro, ale powiedziałem tak dlatego, żeby się ode mnie odczepili. Moi koledzy, poważni biznesmeni, przekonywali mnie, bym trochę zszedł z ceny. Powiedziałem: chcę 7,5 mln euro. Na szczęście nie znaleźli tej kasy – mówił przed dwoma laty w rozmowie z TVP Sport.
I choć Tomasz Adamek wrócił po pięciu latach przerwy, to raczej w jego ślady "Tiger" nie pójdzie. A "Góral", mimo 48 lat na karku, ma walczyć dalej. Wszystko wskazuje na to, że skrzyżuje rękawice na galach FAME MMA. Rywal nie jest znany.