Tyson Fury zamiast pracować na siłowni i przygotowywać się do rewanżu z Władimirem Kliczką, postanowił wylecieć do Francji na Euro 2016. Obecnie przebywa w Nicei, gdzie reprezentacja Anglii w poniedziałek zagra w 1/8 finału turnieju z Islandią. Pięściarz nie tylko postanowił wybrać się na stadion, lecz także posmakować nocnego życia miasta. Wraz z innymi fanami "Synów Albionu" wybrał się do pubu, gdzie piwo i inne trunki lały się strumieniami. Mistrz świata zostawił w lokalu ponad tysiąc euro, kupując alkohol dla siebie oraz innych kibiców.
Fury miał stoczyć rewanżowy bój z Kliczką 9 lipca. Z powodu kontuzji Brytyjczyka do starcia jednak nie dojdzie. Nowy termin walki jest jeszcze nieznany. Jeśli jednak mistrz wciąż będzie się tak prowadził, to nie wróżymy mu sukcesu w ringowej rywalizacji z Ukraińcem. Pod wpływem ciężko trafić kluczem w dziurkę, a co dopiero ciosem w szybkiego rywala...