Kilka dni temu atmosferę przed pojedynkiem o mistrzostwo świata WBC wagi junior ciężkiej podgrzał promotor Portorykańczyka. Słynny Don King nazwał werdykt pierwszego starcia kłamstwem i przyznał, że rozważa nawet przylot do Polski, by dopilnować, aby teraz jego podopiecznemu nie stała się krzywda. - Podzielam to zdanie i jestem tu, by udowodnić wszystkim, że wygrana Włodarczyka to był fuks. To, czy Don King przyleci do Polski, nie ma znaczenia, bo to ja, a nie on, będę w ringu. Promotor nie zainkasuje za mnie ciosów, chociaż chciałbym, żeby tak było - uśmiecha się pięściarz noszący przydomek Czarodziej.
Magiczne sztuczki
- Przygotowuję dla "Diablo" kilka magicznych sztuczek. Dopiero teraz zobaczycie prawdziwego Palaciosa. Poprzednio byłem roztargniony. Mój syn przychodził na świat, a ja nie mogłem tego zobaczyć. Tamta walka jest jednak przeszłością, dlatego myślę tylko o starciu z Włodarczykiem. Podporządkowałem mu wszystko. Gdy spałem, wstawałem rano, jadłem, prowadziłem samochód - ciągle myślałem tylko o tej walce - mówi Palacios, który po przegranej z Polakiem... stracił zapał do boksu. - Teraz jednak na nowo odkryłem w sobie miłość do boksu. Czas, jaki minął od naszego pierwszego starcia, dłużył mi się niemiłosiernie. Nie podchodzę jednak do tej walki emocjonalnie. Gdy tak robisz, połowa bitwy jest z góry przegrana - przyznaje Palacios.
Portorykańczyk, podobnie jak "Diablo", od czasu ich spotkania stoczył tylko jedną walkę. Pokonał w listopadzie ubiegłego roku na punkty Joella Godfreya.
Niech "Diablo" podejmie rękawicę
Pierwsze starcie obu pięściarzy rozczarowało kibiców. Włodarczyk obronił pas po sennej, dwunastorundowej potyczce, a dwóch z trzech sędziów punktowało zwycięstwo Polaka. Dlatego tym razem liczymy na znacznie bardziej otwartą i żywszą walkę, do czego zresztą zachęcają się na wzajem obaj bokserzy.
- Mam nadzieję, że tym razem "Diablo" podejmie rękawicę. Ja przyjechałem tu walczyć i jeśli on do ringu nie wyjdzie z takim samym nastawieniem, będzie w tarapatach - zapowiada Palacios.
To moja ostatnia szansa
"Czarodziej" jest absolutnie pewien swojej wygranej. Kilka lat temu, gdy zmarł jego brat, pięściarz obiecał mu, że zdobędzie dla niego mistrzostwo świata.
- Dlatego muszę odebrać ten pas Włodarczykowi. To jest ten moment, moja ostatnia szansa. Jeśli będę miał okazję, by go znokautować, zrobię to. Jeśli nie, wygram na punkty. Nieważny jest sposób. Najważniejsze jest to, że po tym starciu to moją rękę sędzia uniesie w górę i ogłosi mnie nowym mistrzem świata. Jestem gotów na wojnę, mam nadzieję, że "Diablo" tak samo - kończy Palacios.
Krzysztof Włodarczyk
Urodzony 19 września 1981 roku
Wzrost: 186 cm
Zasięg: 191 cm
Bilans: 46 zwycięstw (33 k.o.), 2 porażki, 1 remis
Francisco Palacios
Urodzony 25 maja 1977 roku
Wzrost: 188 cm
Zasięg: 191 cm
Bilans: 21 zwycięstw (13 k.o.), 1 porażka