Spis treści
- Ewa Pajor motorem napędowym popularności kobiecej piłki
- Barcelona faworytem finału? Karolina Koch nie ma wątpliwości
- Dlaczego warto obejrzeć finał? „Dziewczyny nie odstają od mężczyzn”
- Pajor ikoną polskiego futbolu. „A ja ją pamiętam ją jako dziecko”
Ewa Pajor motorem napędowym popularności kobiecej piłki
„Super Express”: - Powiedziała pani niedawno w jednym z wywiadów, że kobieca piłka to najdynamiczniej rozwijająca się dyscyplina w Polsce. To zasługa sukcesów Ewy Pajor?
Karolina Koch: - To zasługa transmisji telewizyjnych z kobiecego futbolu. Od bardzo wielu ludzi zaczęłam dostawać informacje, że oglądają mecze pań – również te w polskiej lidze, bo to coś fajnego. Na wyciągnięcie ręki masz najlepsze zawodniczki Europy; choćby niedawny półfinał Ligi Mistrzyń Barcelona – Chelsea.
- Nie byłoby jednak zapewne tego telewizyjnego kontraktu, gdyby nie Pajor.
- Polka w Barcelonie, grająca o finał Ligi Mistrzów, to naprawdę coś wyjątkowego; najlepsza reklama kobiecej piłki. O Ewie – tak jak o Robercie Lewandowskim – mówi dziś cały świat! Zasłużenie, skoro zdobywa w sezonie ponad 40 bramek!
Barcelona faworytem finału? Karolina Koch nie ma wątpliwości
- A za chwilę będzie lepsza od Roberta, jeśli Barcelona wygra finał Ligi Mistrzyń. No właśnie: wygra?
- Wierzę, że sięgnie po to trofeum. Arsenal to co prawda wicemistrz Anglii z tego sezonu, ale skoro Barca w półfinale tak pewnie – dwa razy po 4:1 – ograła mistrzynie, Chelsea, to będzie zdecydowanym faworytem finału. To najlepsza drużyna Europy, więc cieszmy się, że jej gwiazdą – w otoczeniu wielu innych gwiazd - jest Polka! I to Polka, która – dzięki swemu talentowi, umiejętności odnajdywania się w polu karnym – potrafi zrobić świetny użytek z tego, że ma tak świetne partnerki w drużynie.
Dlaczego warto obejrzeć finał? „Dziewczyny nie odstają od mężczyzn”
- Pokazuje pani swej drużynie na odprawie fragmenty meczów żeńskiej drużyny Barcy?
- Jeśli mam być szczera, to w naszej pracy szkoleniowej częściej posiłkujemy się konkretnymi zachowaniami z meczów męskiego futbolu, sięgamy po taktyczne rozwiązania z męskiej piłki, również z naszej ekstraklasy. Tym niemniej ja naprawdę bardzo mocno zachęcam wszystkich kibiców, żeby w sobotę zobaczyli ten finał Ligi Mistrzyń z udziałem Barcelony. To naprawdę będzie kawał, kawał piłkarstwa! Ogromne umiejętności indywidualne i ogromne umiejętności techniczne, którymi te dziewczyny nie odstają od mężczyzn. Jestem pewna, że zobaczymy wiele pięknych akcji i bramek, których żadna męska drużyna by się nie powstydziła.
- Robert Lewandowski nigdy nie zdobył Złotej Piłki. Ewa Pajor ma na to szansę?
- Pamiętajmy, że wiele innych kandydatek do tej nagrody ma ważny atut w postaci sukcesów reprezentacyjnych na ważnych imprezach: mistrzostwach świata czy Europy. Nasza drużyna narodowa już za chwilę – po raz pierwszy w historii – zagra w finałach EURO. I mam nadzieję, że – jeśli nie teraz, to w nieodległej przyszłości, jeszcze przed końcem kariery Ewy – nasze dziewczyny mocniej zaakcentują swoją obecność w takiej imprezie. Na razie w tym plebiscycie Ewa ma trudniej, ale może głosujący docenią te wspomniane 40 bramek?
Pajor ikoną polskiego futbolu. „A ja ją pamiętam ją jako dziecko”
- A może kiedyś zostać „Sportowcem Roku” w Polsce?
- Ojej… Ja myślę, że jeśli wygra Ligę Mistrzów, będzie to niesamowity sukces. Na pewno zostanie – co ja mówię; już jest! - ikoną piłkarstwa kobiecego w Polsce. I to jest niesamowite. Również dlatego, że ja pamiętam Ewę sprzed jakichś dziesięciu – może więcej – lat z reprezentacji, do której dostała powołanie, gdy jeszcze właściwie była dzieckiem. Dziewczynką z niezwykłym talentem.
- A dziewczynki w Akademii GieKSy noszą koszulki z nazwiskiem „Pajor”?
- Myślę, że niejedna chciałaby taką mieć (śmiech). Ale że te z Barcelony są u nas trudno dostępne, przychodzą z nazwiskami Nicoli Brzęczek, Kingi Kozak czy Klaudii Maciążki na plecach. I to jest niesamowite, że moje dziewczyn z GieKSy mają swoje fanki. Że rośnie pokolenie, które chce biegać i kopać piłkę tak jak one. Bo mogą sobie do Klaudii Słowińskiej na przykład – reprezentantki Polski – przyjść, przybić z nią piątkę, zrobić zdjęcie. To jest ogromny przeskok w kobiecej piłce. Także dzięki Ewie!
Ewa Pajor - polska gwiazda Barcelony
