W sobotę 8 maja odbyła się już trzecia gala organizacji Krwawy Sport, gdzie zawodnicy rywalizują w formule kickbokserskiej K1, ale nie stosują rękawic. W sobotnich zmagań udział miał wziąć także Mariusz „Ryjek” Adam. Tego samego dnia zawodnik zaginął jednak, a kontakt z nim urwał się całkowicie. – Mariusz w sobotę 8 maja bieżącego roku około godziny 13 wyszedł ze swojego mieszkania w Gdyni na Grabówku. Następnie o godzinie 13.40 wysiadł z autobusu na przystanku obok Urzędu Miasta w Gdyni. Kierował się w stronę bulwaru gdyńskiego. Od tamtej chwili nikt nie wie co dzieje się z mężczyzną, gdyż jego telefon jest nieaktywny – taką informację o zaginięciu 35-latka przekazał portal „Zaginieni przed laty”. Poszukiwania nie trwały długo, ale zakończyły się tragicznie.
Tragiczny finał krótkich poszukiwań
Informację o śmierci „Ryjka” przekazał z kolei Facebook’owy profil „SOS Zaginięcia”. - Z wielkim żalem i smutkiem przekazujemy Wam informację, iż Mariusz A. Ryjek, który zaginął w Gdyni, nie żyje. Rodzinie i bliskim składamy najszczersze wyrazy współczucia i żalu – czytamy. Później te niezwykle przykre wieści zostały przekazane także przez portal „Zaginieni przed laty”, a także oficjalny profil organizacji Krwawy Sport, na gali której walczyć miał Mariusz Adam.
- Niestety przykra wiadomość do nas spłynęła. Nie żyje Mariusz "Ryjek" Adam- zawodnik, który miał zawalczyć na wczorajszej gali Krwawy Sport 3. Najszczersze kondolencję kierujemy w stronę rodziny i najbliższych przyjaciół – czytamy w komunikacie organizacji w mediach społecznościowych.
Przyczyny wciąż nieznane
Na tę chwilę służby nie podają przyczyny śmierci zawodnika, jednak wszystko wygląda niezwykle dramatycznie. „Ryjek” obecnie był związany z federacją Krwawy Sport, jednak wcześniej zasłynął z występów w telewizji – brał udział w takich programach jak „You Can Dance”, „Hell’s Kitchen” czy „Warsaw Shore”.