To nie był łatwy wieczór dla Krzysztofa Głowackiego. Choć Polak ciężko trenował, aby jak najlepiej spisać się w ringu na tle Lawrence'a Okolie'ego, to rzeczywistość napisała jednak dużo bardziej brutalny scenariusz. Pięściarz znad Wisły stawiał opór swojemu przeciwnikowi do szóstej rundy, w której ten powalił go mocnym sierpowym. Choć "Główka" próbował jeszcze kontynuować walkę, to było to wykluczone. Musiał zaakceptować wyższość swojego przeciwnika, zdecydowanie lepszego przez cały pojedynek.
Szpilka OSTRO zrugał Bońka! Poszło o walkę, co za słowa
Po walce lekką ręką swoją opinię rzucił Zbigniew Boniek, twierdząc, że dla Głowackiego był to "wyjazd po kasę". Taka opinia mogła zdenerwować pięściarza i tak się faktycznie stało. Na łamach "Super Expressu" zawodnik odniósł się do komentarza prezesa Polskiego Związku Piłki Nożnej. - Zostawię to bez komentarza, bo nie chcę obrazić Zbyszka Bońka. Nie chcę go obrazić, bo bym mu grubo pojechał, nie zniżę się do jego poziomu - jasno zaznaczył "Główka".
Jak zatem widać, relacjami pomiędzy oboma panami z pewnością jest daleka od sielankowej. Krzysztof Głowacki mocno zdenerwował się zarzutami ze strony Zbigniewa Bońka. Szef Polskiego Związku Piłki Nożnej nie po raz pierwszy pokazał natomiast, że nie lubi się gryźć w język i za pomocą mediów społecznościowych często szczerze dzieli się tym, co akurat myśli.