- Codziennie od 9.00 do 17.00 pracuję w firmie zajmującej się produkcją drzwi. Muszę jakoś zarabiać na życie, bo mam kilkanaście tysięcy złotych długów przez to, że do każdej walki muszę dokładać - tłumaczy mistrz Polski juniorów z 2005 r.
Przeczytaj również: Zimnoch vs Binkowski. Krzysztof Zimnoch: Ja konfidentem?! Niech powie mi to prosto w twarz
Jak to możliwe? Żeromiński za walki nie dostawał od organizatorów pieniędzy, wspierał go tylko drobnymi kwotami jego pracodawca. Z tego Żeromiński opłacał przygotowania i honorarium dla przeciwnika. Za każdym razem wychodził na minus.
- Nie stać mnie nawet na trenera. Do walki przygotowuje mnie tata - mówi Żeromiński, który nie ukrywa, że spotkanie z Jackiewiczem może być odskocznią do lepszego życia. - Jeśli pokażę się z dobrej strony, to może wreszcie pozyskam sponsorów i wyjdę z długów? Jednak przed wyjściem do ringu nie będę myślał o problemach. Przeżegnam się i pomodlę o zdrowie dla siebie i dla rywala, a następnie dam z siebie wszystko - zapewnia radomianin.
Nie przegap!
Gala w Wieliczce, Żeromiński - Jackiewicz
Sobota, godz. 19.00, Polsat Sport
Bilety na galę można kupować w serwisie www.ebilet.pl