Zimnoch vs Binkowski. Krzysztof Zimnoch: Ja konfidentem?! Niech powie mi to prosto w twarz

2013-10-14 7:00

19 października na gali w Wieliczce Krzysztof Zimnoch (30 l., 16-0-1, 11 k.o.) i Artur Binkowski (38 l., 16-3, 11 k.o.) wejdą do ringu i wszystko wyjaśnią sobie w męskiej walce. Na razie trwa ostra wymiana zdań między pięściarzami wagi ciężkiej.

Binkowski nazwał Zimnocha konfidentem w wywiadzie udzielonym "Super Expressowi". Swoje słowa potwierdził na lotnisku. W sobotę Binkowski przyleciał do Warszawy z Toronto, gdzie mieszka na stałe.

- Skoro Artur Szpilka tak mówił, to coś w tym musiało być, bo Szpilka to jest gość. Zadzwoniłem do chłopaków z Białegostoku (tam mieszka Zimnoch - red.) i potwierdzili, że Zimnoch jest konfidentem. Krzysiu, dostaniesz w mordę. Jesteś niepokonany, więc ja będę pierwszym, który cię wykolei - prowokował Binkowski.

Przeczytaj koniecznie: Zimnoch vs Binkowski na gali w Wieliczce. Binkowski: Zimnoch to KONFIDENT

Zimnoch nie pozostaje mu dłużny. - Co mam zrobić, wziąć pistolet i go zastrzelić? - mówi. - Mam na to wyjeb... Nie będę sztucznie pompował tego konfliktu i mu się odgryzał w gazetach. Skoro to sprawdził i jest taki mocny, to niech powie mi to prosto w twarz.

Okazja ku temu nadarzy się już w środę, gdy pięściarze po raz pierwszy staną oko w oko podczas konferencji prasowej. Żaden z bohaterów walki wieczoru nie ukrywa, że może między nimi dojść do rękoczynów.

Zobacz także: Artur Binkowski: Odgryzę Zimnochowi ucho i je zjem [WYWIAD]

- Będę się starał zachować zimną krew, ale nie ręczę za siebie. Jak to mówią, nie znasz dnia ani godziny - mówi Zimnoch. Bardziej dosadny jest Binkowski. - Może się okazać, że my do tej kopalni na walkę w ogóle nie zjedziemy, bo jego krew rozleje się tam, na tej konferencji - rzuca.

Między bokserami więc aż wre i może organizatorzy walki powinni pomyśleć nad tym, by podczas konferencji oddzielić ich np. stalową siatką, tak jak miało to miejsce podczas walki pomiędzy dwoma Brytyjczykami - Dereckiem Chisorą i Davidem Hayem.

Najnowsze