Zimnoch vs Binkowski na gali w Wieliczce. Binkowski: Zimnoch to KONFIDENT

2013-10-11 5:00

Coraz goręcej robi się przed walką Artura Binkowskiego (38 l. 16-3-3, 11 k.o.) z Krzysztofem Zimnochem (30 l., 15-0-1, 11 k.o.) 19 października w Kopalni Soli w Wieliczce. Najpierw zapowiadał, że "odgryzie Zimnochowi ucho i je zje", teraz prowokuje: "Nie lubię go, bo to konfident".

"Super Express": - Jak twoje przygotowania do walki?

Artur Binkowski: - Zacznijmy od tego, że chcę, abyś napisała, że jestem Polakiem, a nie Kanadyjczykiem polskiego pochodzenia. Jestem bardzo wrażliwy na tym punkcie, bo jestem wielkim patriotą. Bardzo mnie drażni, kiedy Polacy mieszkający na obczyźnie w zaledwie kilka lat nagle zapominają ojczystego języka.

- Dobrze, coś jeszcze?

- Tak, w ostatnim artykule napisałaś, że biłem się z policjantem, a to nie było tak. Biło mnie czterech i ledwo uszedłem z życiem, założyłem im o to sprawę w sądzie. Wkrótce się przekonamy, czy w Kanadzie jest prawdziwa sprawiedliwość i czy jest dla wszystkich.

- Artur, może pogadamy w końcu o boksie...

- Jestem w formie, trenuję i sparuję. Zimnoch ma serce do walki, ale mimo że jest zawodowcem, to ciągle walczy jak amator. Widziałem jego walkę z 48-letnim Oliverem McCallem, z którym się męczył przez 8 rund i nawet nie posłał go na deski. Poza tym jest konfidentem, wiem, co mówię.

Artur Binkowski: Odgryzę Zimnochowi ucho i je zjem [WYWIAD]

- Możesz powiedzieć coś więcej na ten temat?

- Nie. Powiem tylko, że sprawdziłem to i wiem, co mówię. A ja konfidentów nie lubię.

- Kiedy przylatujesz do Polski?

- Pięć dni przed walką.

- Czy to jest wystarczający czas na aklimatyzację?

- Tak, ja bym pokonał Zimnocha, nawet gdybym do Wieliczki pojechał prosto z lotniska. Nie potrzebuję dużo czasu na aklimatyzację. Do Polski lecę sam, moja rodzina dopiero niedawno się dowiedziała, że walczę.

- Jakie masz słabe punkty?

- Po 6 latach nieobecności w ringu czuję ten czas, który mi uciekł. Ale wiem, że jeszcze mogę go dogonić.

Najnowsze