Zimnoch w ubiegły weekend znokautował w drugiej rundzie Amerykanina Michaela Granta (48-7, 36 k.o.), a niemal tuż po pojedynku z jego promotorem Tomaszem Babilońskim skontaktowali się rosyjscy menedżerowie Aleksandra Powietkina. - Oczywiście, że byłbym zainteresowany taką walką, ale jeszcze daleko droga do porozumienia. Nie wiem czy to zwykłe zapytanie, czy poważna oferta. Nie wiem czy jestem jedyny brany pod uwagę i jakie pieniądze wchodziłyby w grę, ale na pewno jest coś na rzeczy – powiedział "Super Expressowi" Zimnoch. Do walki miałoby dojść 1 lipca w Moskwie.
Dziś ma spotkać się z Babilońskim i wtedy okaże się jak poważny jest to temat. Powietkin został niedawno zawieszony przez federację WBC w związku z ubiegłorocznymi wpadkami dopingowymi, w konsekwencji których odwołano walki z Doentayem Wilderem i Bermanem Stivernem. W przeszłości dwukrotnie walczył z Polakami – w 2013 roku znokautował Andrzeja Wawrzyka w 3 rundzie, a w 2015 roku wygrał przez t.k.o. w 12 rundzie z Mariuszem Wachem.