Wydarzeń z lutego tego roku można nieco żałować. Błachowicz podczas gali, która odbyła się w Pradze, przegrał z Thiago Santosem przez techniczny nokaut. Brazylijczyk dostał szansę walki o mistrzowski pas i można przypuszczać, że gdyby to Polak wygrał w lutym, w nocy z sobotę na niedzielę stanął by przed życiową szansą.
Jednak nic straconego. Na gali w Las Vegas Błachowicz zmierzył się z powracającym po długiej przerwie Rockholdem. Amerykanin zdecydował o zmianie kategorii wagowej i ze średniej przeszedł do półciężkiej. Debiut miał jednak, jak z koszmarów. Wiadomym było, że Rockhold jest świetny w parterze i tak też próbował rozwiązać walkę.
W pierwszej rundzie klincz pod siatką trwał naprawdę długo, ale "Cieszyński Książę" bronił się skutecznie. Udało mu się wrócić do stójki i w tej próbował "ukąsić" rywala. Mocny cios wyprowadził dopiero pod koniec starcia, a równo z syreną posłał rywala na deski wysokim kopnięciem.
Bardzo podobny przebieg miała druga runda. Rockhold niemal od razu poszedł po nogi polskiego zawodnika, ale podobnie, jak wcześniej Błachowicz nie dał się przewrócić. I znów rozerwał klincz, ale z tą różnicą, że zdołał wyprowadzić potężny lewy sierpowy, który posłał Rockholda na deski. Polak uderzył leżącego na ziemi przeciwnika jeszcze prawym, ale to nie było potrzebne, bo Amerykanin był kompletnie zamroczony i Błachowicz wygrał w kapitalnym stylu.
Wynagrodzenie Błachowicza wyniesie podobno 142 tys. dolarów: 46 tys. za udział w pojedynku, kolejne 46 tys. za wygraną, a 50 tys. USD za najlepszy występ w tej imprezie. Do tego mogą jeszcze dojść premie od sponsorów.
Błachowicz - Rockhold
Zapraszamy na relacje na żywo z pojedynku Jana Błachowicza z Lukem Rockholdem podczas gali UFC 239. Pojedynek rozpocznie się około godziny 4:30 w nocy z soboty na niedzielę.
Dzień dobry! Zapraszamy na relację z walki Jana Błachowicza, która odbędzie się na UFC 239. Polak zmierzy się z Lukiem Rockholdem.
Sporty walki znów zdominowały weekendową noc! Tym razem nie boks, a mieszane sztuki walki w najlepszym światowym wydaniu. W Las Vegas już od kilku godzin trwa gala UFC 239, ale dopiero przed momentem pojawili się pierwsi zawodnicy z karty głównej dzisiejszego wydarzenia.
A gala jest o tyle ciekawa z polskiego punktu widzenia, że w klatce znów zobaczymy Jana Błachowicza. Reprezentant Polski będzie próbował wrócić na zwycięską ścieżkę. Niespełna pięć miesięcy temu przegrał przez techniczny nokaut z Thiago Santosem.
Gdyby wydarzenia z lutego potoczyły się nieco inaczej Błachowicz być może walczyłby dziś w walce wieczoru. Bo to właśnie Santos zmierzy się za kilka godzin zmierzy się w walce o pas mistrzowski z Jonem Jonesem. "Cieszyński Książę" skrzyżuje natomiast rękawice z Lukiem Rockholdem.
Amerykanin do klatki wraca po niemal półtorarocznej przerwie. Ostatni pojedynek stoczył w lutym 2018. Wówczas przegrał z Yoelem Romero. Była to zarazem jego ostatnia walka w wadze średniej, z której przeniósł się do kategorii półciężkiej.
A takie rzeczy dzieją się w walce poprzedzającej starcie Błachowicza:
Heavy shots landed by Chiesa in round 2! #UFC239
— UFC (@ufc) 7 lipca 2019
?? https://t.co/dpllHMlMq8
?? https://t.co/HxbMrGlCmP pic.twitter.com/2aG2U0zz68
Starcie Chiesy z Sanchezem już za nami. Amerykanin dominował w każdej rundzie, dlatego werdykt sędziów nie mógł dziwić. Jednomyślnie orzekli o zwycięstwie Chiesy. Lada moment w klatce powinien pojawić się Błachowicz z Rockholdem!
W klatce jest już Rockhold, a do oktagonu zmierza Błachowicz!
Zaczynamy!
I runda
Amerykanin nie czekał nawet sekundy i od razu zaczął atakować rywala. Kilka bardzo mocnych kopnięć lewą nogą wylądowało na rękach Błachowicza. Rockhold szybko zdecydował się na próbę sprowadzenia walki do parteru, ale Polak dobrze bronił się pod siatką.
I runda
Dość długo trwał klincz pod siatką, ale Błachowiczowi udało się uciec z trudnej sytuacji. Pozostała część pierwszej rundy toczyła się w stójce. Rockhold oczywiście atakował kopnięciami lewą nogą, ale większość nie dochodziła celu. Pod konie rundy zdecydowanie ruszył Błachowicz, który trafił prawym, a następnie wysokim kopnięciem, które zdezorientowało Amerykanina, ale to miało miejsce równo z syreną.
II runda
KOOOOOOONIEEEEECCCC!!!! CO ZA NOKAUT BŁACHOWICZAAAAAA!
Rockhold liczy jeszcze gwiazdy, jakie pokazały mu się przed oczami! Podobnie, jak w pierwszej rundzie Amerykanin próbował pójść po parter, ale Polak dobrze się bronił. Gdy udało mu się rozerwać klincz od razu posłał potężny lewy sierpowy na szczękę rywala. Rockhold oberwał jeszcze prawym leżąc już na ziemi, ale ten cios nie był potrzebny, aby sędzia przerwał walkę. KAPITALNY NOKAUT!
To wszystko z naszej strony! Dziękujemy, że byliście z nami i zapraszamy na kolejne relacje na sport.se.pl! Miłego dnia!