O Denisie Załęckim w ostatnim czasie było bardzo głośno. I to niekoniecznie w pozytywnym sensie. "Bad Boy" po dłuższej przerwie wrócił do walk we freak-fightach, a jego rywalem na gali Clout MMA 2 był Daniel Omielańczuk. Pojedynek zakończył się sporym skandalem, bo gdy sędziowie zadecydowali o przejściu z boksu do pełnego MMA (o czym mówiły zasady walki po dwóch faulach Załęckiego - przyp. red.), "Bad Boy" zdecydował się opuścić klatkę i nie chciał kontynuować starcia. Zapału do pojedynków jednak nie traci.
Boxdel wróci do FAME MMA? Rzecznik federacji wszystko ujawnił, to jest możliwe!
Załęcki brutalnie o Szelidze. Zaproponował dwie walki na jednej gali
Widać to po ostatnim wpisie w mediach społecznościowych. Załęcki na Instastories został zapytany, czy Szeliga "sprzedał" ich na policji po sytuacji z "Glebą", który uderzył "Szeliego" podczas jednej z gal FAME MME. - Na nas? Pytasz chyba o sytuację z „Glebą”? Szeliga chciał iść na obdukcję, ale ostatecznie się z tego wycofał. Jednak wiele razy i wielu osobom mówił rzeczy, za które powinien dostać w pysk. Zero zasad moralnych! - odpowiedział Załęcki w ostrych słowach.
W dodatku porównał Szeligę do Marconia, który ostatnio też uderzał w Załęckiego. - Do tego zwykły obsraniec, który tylko dużo gada, a jak przychodzi co do czego, to chowa łeb piach! Chyba jakoś spokrewniony z tym Marconiem. Oboje prowokują, żeby zdobyć trochę rozgłosu, a tak to straszą organami ścigania. Bić się nie chcą i z walk się wycofują. Mógłbym ich w sumie roz** na jednej gali, jednego po drugim. Marcoń na liścia, a Szeliga na dwa - napisał "Bad Boy".