Don Kasjo postanowił odnieść się do śmierci Mateusza Murańskiego. Były zawodnik FAME MMA i włodarz federacji Prime MMA, udzielił wywiadu "sport.pl", w którym pożegnał zmarłego Mateusza Murańskiego. Jak sam przyznał, odejście zawodnika MMA powinno być dużym ostrzeżeniem dla całego świata freak-fightu.
Don Kasjo szczerze o śmierci Murańskiego. Padły słowa o ostrzeżeniu
Jak stwierdził Don Kasjo, śmierć Murańskiego pokazuje ciemne strony show-biznesu, których można stać się ofiarą.
- Szkoda chłopaka. Ale mam nadzieję, że jego śmierć będzie przestrogą dla środowiska freakowego, a nawet całego showbiznesu. Żeby, ku**a, tyle nie ćpali. Żeby jednego wieczora nie mieszali psychotropów, sterydów i narkotyków. Obserwuję ten świat z bliska i wiem, co się dzieje. Sam potrafiłem się zabawić czy przehulać pół milina w kasynie, ale mam silny charakter, więc pewnego dnia powiedziałem sobie "stop" i przestałem. Ale nie wszyscy tak potrafią. Najgorsza jest ta towarzyska presja. Ktoś odmawia kreski, a później tylko słyszy: "Nie, no dawaj! Nie bądź leszczem, baw się z nami". Rozumiem, że można na chwilę się fajnie po tym poczuć, ale następnego dnia się żałuje. A ci, co nie żałują, prawdopodobnie idą po prostu na kolejny balet - przyznał Don Kasjo w rozmowie ze sport.pl.
Listen on Spreaker.