To właśnie w Spodku "Pasha" osiągnął największy sukces w e-sportowej karierze. W 2014 roku wraz z zespołem Virtus.pro wygrał tam najważniejsze e-sportowe zawody w grze komputerowej Counter-Strike: Global Offensive. Polska drużyna okazała się najlepsza w finałach Intel Extreme Masters, a wielotysięczna publiczność zgromadzona w katowickiej hali oszalała ze szczęścia. Te sceny przeszły do historii polskiego e-sportu i były niezwykle emocjonalne. Niespełna 35-letni gwiazdor High League będzie mógł poczuć się podobnie już 18 marca, kiedy wejdzie do oktagonu i zawalczy z Marcinem Dubielem.
Emocjonalne słowa pashyBicepsa przed High League 6. "Prawdziwi mężczyźni mogą płakać"
- To będzie piękne uczucie. Counter-Strike to jednak gra drużynowa, gdzie przy słabszej dyspozycji mogłem liczyć na kolegów. Teraz wychodzę solo się bić, a ktoś chce mi urwać głowę na żywo, a nie tylko online. Będziemy sobie zadawać "headshoty" [strzały w głowę w grach - red.] w tym piekielnie sentymentalnym dla mnie miejscu, gdzie zdarzyło mi się uronić łezkę. Mam nadzieję, że... Mam nadzieję? Zawsze mówię: "real men can cry" [prawdziwi mężczyźni mogą płakać - tłum. red.], więc nawet jak tam łezka mi poleci to tylko będzie znaczyło, jak sentymentalne i piękne jest to dla mnie miejsce - powiedział "pashaBiceps" w rozmowie z "Super Expressem" przed galą.
Jarząbkowski wróci do klatki po ponad roku przerwy. Debiut w sportach walki zaliczył na High League 2, kiedy w świetnym stylu znokautował "Owcę WK" w pojedynku na zasadach boksu w małych rękawicach. Tym razem zadebiutuje w MMA, a jego rywalem będzie doświadczony freak-fighter, Marcin Dubiel.