KSW 70 to przede wszystkim starcie Michała Materli z Mariuszem Pudzianowskim. W karcie wstępnej doszło jednak do zdarzenia, które będzie szeroko komentowane i wspominane. W walce Alberta Odzimskowskiego i Tonny’ego Quinna doszło bowiem do okropnie wyglądającej kontuzji Irlandczyka. Walka była bardzo energetyczna od samego początku i Odzimkowski prezentował się z dobrej strony. W pewnej chwili próbował on obalić swojego przeciwnika. Ten, ratując się przed upadkiem, wystawił lewą rękę i to skończyło się dla niego fatalnie.
Ogromny ciężar sprawił, że jego łokieć wygiął się w przeciwną stronę, sprawiając ogromny ból Quinnowi. Sędzia natychmiast przerwał pojedynek, a Irlandczykiem musiał zająć się sztab medyczny. Nie było wątpliwości, że doszło do złamania w stawie i od razu cała ręka zawodnika została usztywniona. Odzimkowski oczywiście wygrał przez TKO. Powtórki z całego zdarzenia mrożą krew w żyłach i z pewnością są przeznaczone dla ludzi o mocnych nerwach.