Mnóstwo kibiców freak-fightów czekało na to, co wydarzy się podczas jednej z głównych walk na Clout MMA 3. Starcie Natana Marconia z Denisem Załęckim budziło ogromne emocje zwłaszcza po tym, co działo się przed galą oraz na konferencjach prasowych. Mnóstwo było słownych przepychanek oraz nie tylko słownych. Marcoń robił wszystko, aby podnieść Załęckiemu ciśnienie i udawało mu się to z dużą regularnością. "Bad Boy" zapowiadał, że chce roznieść rywala w klatce.
CLOUT MMA z komunikatem po walce Marconia z Załęckim! Jasny i krótki przekaz federacji!
Parobiec zwrócił się do Wielkiego Bu
Niestety kibicom nie było dane zobaczyć pojedynku, bo choć panowie pojawili się w klatce... do walki nie doszło. Gdy tylko wybił pierwszy gong Marcoń od razu odklepał i sugerował kontuzję kolana. W klatce było trochę przepychanek, a o finale "starcia" zrobiło się niebywale głośno w mediach społecznościowych. Swoje zdanie na ten temat wyraził również zawodnik GROMDA, Łukasz "Goat" Parobiec.
- Ku*** mać , że się tak wyrażę do czego to doszło CLOUT MMA, co się dzieje, jeden koleś oddaje walkę, żeby zawalczyć z drugim, który w ogóle nie chce z nim walczyć - zaczął wpis na Facebooku Parobiec. - Szkoda jednej osoby Wielki Bu, chłopie jeżeli chciałbyś zawalczyć z prawdziwym, normalnym zawodnikiem zapraszam do Gromda i się trochę ponapie******, bo moja noga nigdy nie postanie w takich frikowych organizacjach i widzę że Ty też tam nie pasujesz, dawaj do nas i zmierz się z dziadkiem - podsumował "Goat".