Roger Salla nie ukrywał, że walka z Jakubem Rzeźniczakiem była dla niego jak na razie największym wyzwaniem. Wcześniejsze zwycięstwa z Mateuszem Gąsiewskim i "Endim" stawiały go w roli faworyta, ale początek walki z byłym reprezentantem Polski w piłce nożnej był wyrównany. Rzeźniczak jak na kilka miesięcy treningów pokazał się z dobrej strony, aż do pierwszego czystego ciosu rywala. Po półtorej minuty 1. rundy było już po wszystkim, bo Roger poszedł za ciosem na brodę i sędzia musiał przerwać walkę. Mąż modelki Karoliny Pisarek odniósł trzecie zwycięstwo i... zaskoczył słowami o odejściu ze sportów walki!
Gwiazdor FAME MMA odchodzi. Robi to dla mamy i żony
Już w klatce po wygranej Salla zapowiedział, że najprawdopodobniej był to jego ostatni występ w klatce, a temat pociągnął w późniejszej rozmowie z "Super Expressem". - Obiecałem swojej rodzinie, że już starczy. Wiem, ile to kosztuje ich nerwów. To jest dla nich naprawdę ciężkie. Ja to wiem i dla mnie ten moment przed walką, wiedząc że będzie zaraz bolało... Naprawdę nie jest takie proste wejść do tej klatki, nawet jeśli wygrałem trzy razy przed czasem - przyznał.
- Moja żona nie chce tego za bardzo pokazywać, ale mocno to przeżywa, podobnie jak moja mama. Nawet mój tata przeżywał tę walkę, była na niej cała rodzina - opowiedział o wsparciu najbliższych, które wystawił na ciężką próbę. Jedynym rywalem, z którym mógłby jeszcze zawalczyć jest Arkadiusz Tańcula, ponieważ dwukrotnie było już naprawdę blisko takiego zestawienia. Jeśli nie, zakończy karierę ku uciesze ukochanej Karoliny Pisarek oraz rodziców i innych bliskich.