Joanna Jędrzejczyk

i

Autor: TOMASZ RADZIK SE Joanna Jędrzejczyk

Joanna Jędrzejczyk drwiła z chorych na koronawirusa?! „Internet jest płytki!” [WYWIAD SE]

2020-03-07 7:45

Joanna Jędrzejczyk zapewnia, że nigdy nie byłaby w stanie drwić z chorych na koronawirusa, a takie zarzuty padły pod jej adresem w kontekście sobotniej walki z mistrzynią UFC w wadze słomkowej Chinką Zhang Weili.

Super Express: - Październikowe zwycięstwo z Amerykanką Michelle Waterson okupiłaś kontuzją stopy. Po uszkodzeniu więzadła nie ma już śladu?

Joanna Jędrzejczyk: - Już dawno zapomniałam o tej kontuzji. Współpracuję ze świetnym zespołem fizykoterapeutów. Na 4-5 tygodni przed każdą walką, ściągam z Olsztyna mojego fizjoterapeutę Kamila Iwańczyka. Podczas przygotowań do sobotniej walki stopa w ogóle mi nie dokuczała. Obóz przygotowawczy przebiegł bez żadnego urazu.

- Jak się czujesz po powrocie do kategorii słomkowej, w której dzierżyłaś mistrzowski pas przez dwa lata (2015-2017)?

- Nie wiem dlaczego wszyscy mnie o to pytają, bo zdecydowałam się tylko na jedną walkę w wadze muszej. Przegrałam ten pojedynek z bardzo mocną zawodniczką Walentiną Szewczenko, ale miałam tylko 6 tygodni, aby się przygotować.  Jestem dumna ze swojej postawy, ponieważ solidnie zaprezentowałam się w każdej z pięciu rund. Moją nominalną kategorią jest słomkowa i dobrze się w niej czuję.

- Podczas przygotowań do październikowej walki z Waterson pojawiały się plotki, że masz problem z osiągnięciem limitu kategorii słomkowej. Teraz nie masz takich kłopotów?

- Przed tamtym pojedynkiem zbijanie wagi było łatwe i podobnie jest teraz. Mieściłam się w limicie już kilka dni przed oficjalnym ważeniem.

- Chinka Weili Zhang, z którą zmierzysz się w sobotę, nazywana jest “Monstrum”. Siła jest jej największym atutem?

- W UFC nie ma przypadku. W tej federacji jest po 500 zawodników i zawodniczek z całego świata. Jeżeli ktoś znajduje się w czołowej piątce tej federacji, to musi być “przekocurem” i tak jest w przypadku Chinki. Traktuję ją jednak jako moje kolejne sportowe i życiowe wyzwanie. Jak zawsze w stu procentach poświęciłam się przygotowaniom. Chinka jest muskularna, silnie bije i prze do przodu. Wydaje mi się, że w sobotę dojdzie do najlepszej walki w historii wagi słomkowej UFC.

- Jaką taktykę należy przyjąć z taką rywalką?

 - Muszę łączyć ciosy bokserskie z kopnięciami i unikać walki w półdystansie. Chinka wyprowadza okrężne ciosy sierpowe i przede wszystkim na to muszę uważać. Nie mogę też pozwolić na walkę w klinczu. Przede wszystkim będę musiała być w tej walce bardzo mądra. 

- Kiedy czułaś większy głód posiadania mistrzowskiego pasa, przed pierwszą walką o tytuł, przed jego obronami, czy teraz?

 - Jestem urodzonym sportowcem i zawsze jest we mnie głód walki oraz zwyciężania. Wiadomo, że chcę odzyskać coś, co straciłam dwa lata temu, więc teraz ten głód jest bardzo duży. Jednak on nigdy nie zanikał. Cały czas jestem głodna rywalizacji. 

- Przyjaźnisz się z Adamem Kownackim, który również w sobotę z tymże w Nowym Jorku będzie walczył z Robertem Heleniusem w bokserskiej wadze ciężkiej. Na trybunach w Las Vegas zasiądą jednak inni znani polscy sportowcy.

- Z Adamem jestem w stałym kontakcie. Szkoda, że tak wyszło, bo w przypadku innych terminów na pewno byśmy się wspierali z trybun. Wierzę, że to będzie dobra noc dla polskich wojowników walczących w USA. Od wtorku są ze mną tata i moja siostra bliźniaczka z mężem. Na trybunach będą m.in. lekkoatleci Anita Włodarczyk i Marcin Lewandowski oraz żużlowiec Maciej Janowski.

- Jak odebrałaś krytykę po tym jak w mediach społecznościowych został umieszczony przerobiony plakat zapowiadający walkę? Byłaś przedstawiona na nim w masce przeciwgazowej, a autor nawiązał w ten sposób do epidemii koronawirusa, który źródło ma w Chinach.

- Na tym przykładzie widać jak płytki jest Internet. Nigdy nie pozwoliłabym sobie na obrażanie chorych osób. Nigdy też nie drwiłabym ze światowego problemu. Nie stworzyłam tej grafiki, a została mi przypisana. Ci, którzy mnie nie znają, wydają o mnie najwięcej opinii. W przypadku tej grafiki śmiałam się z własnego wyglądu, bo mam do siebie duży dystans. Całą sprawę wykorzystał menedżer Chinki, aby podkręcić atmosferę wokół naszej walki.

- Na gali pojawą się kibice Chinki. Czy w związku z tym organizatorzy gali podjęli specjalne środki ostrożności?

- W USA sytuacja jest o wiele spokojniejsza niż w Europie. Sporo moich znajomych panikuje i rozważa odwołanie przylotu na moją walkę. Jednak to ja powinnam się obawiać powrotu do Europy, gdzie sytuacja jest dużo bardziej poważna. Osoby przylatujące do USA z Chin muszą przejść kwarantannę.

- Po poprzedniej walce odpoczywałaś na indonezyjskiej wyspie Bali. A gdzie będziesz odpoczywała po sobotnim pojedynku? 

 - Tym razem postawię na odpoczynek z rodziną. Na tydzień zostaję w Newadzie i Kalifornii, a 16 marca przylatuję do Warszawy. Oczywiście myślę o wakacjach, bo w październiku rozpoczęłam studia na kierunku “Marketing w biznesie” i potrzebuję odświeżyć głowę. Zdaję sobie sprawę, że moja kariera sportowa nie będzie trwała wiecznie i działam na wielu płaszczyznach. 

Sonda
Kto wygra walkę?
Najnowsze