Potyczka Polaka z Amerykaninem była z perspektywy polskich kibiców bardzo ciekawa. Urodzony w Elblągu wojownik zapowiadał, że znokautuje swojego rywala. I choć nie udału mu się tego dokonać, to i tak ma ogromne powody do zadowolenia. Sędziowie bowiem jednogłośnie orzekli, że w klatce był lepszy od reprezentanta Stanów Zjednoczonych i niewątpliwie należy mu się zwycięstwo. 30-latek zwyciężył po raz trzeci z rzędu.
ALE SERIA! Walił w niego jak z karabinu maszynowego. Wojownik UFC nie miał litości [WIDEO]
Jotko postanowił nie mieć litości dla Andersa także już po pojedynku, kiedy przyszło mu podzielić się swoimi odczuciami z klatki. - Sądziłem, że Anders będzie chciał mnie znokautować, więc poszedłem z nim na wymianę ciosów. Tyle tylko, że on chciał się przytulać. Jego plan na walkę wyglądał właśnie tak, mój był inny i dlatego wygrałem - skwitował Polak nie pozostawiając wątpliwości, kto w polsko-amerykańskim starciu był odważniejszy.
Bił się dla swojej ZAMORDOWANEJ córki. Ten TYTAN nie dał rady ukryć wzruszenia [WIDEO]
Pojedynek Jotki z Andersem potrwał kwadrans, w trakcie którego Polak nie dał się pokonać byłemu futboliście amerykańskiemu. Tym samym wykonał kolejny zdecydowany krok w kierunku awansu do czołowej piętnastki dywizji.