Freak fightowe organizacje przeżywają w Polsce złoty okres, a w parze z olbrzymią popularnością idą również zarobki federacji i gaże, jakie te potrafią proponować kolejnym zawodnikom za walkę. Już nawet zarobki Arkadiusza Tańculi w FAME MMA mogą zszokować wielu internautów, a okazuje się, że jeden z najpopularniejszych obecnie twórców na YouTube - Książulo mógł otrzymać za ewentualny pojedynek jeszcze więcej. Szymon Nyczke opublikował na swoim kanale film, w którym odpowiada na pytania swoich fanów. Jedno z nich dotyczyło największej oferty współpracy, jaką Książulo odrzucił, a drugie odnosiło się do ewentualnej walki w przyszłości. Okazuje się, że YouTuber odpowiedział na oba pytania jednocześnie, bo to właśnie oferta z freak fightowej organizacji była największą ofertą, jakiej nie przyjął.
- Pierwsza kwota, którą mi zaproponowano za jedną walkę, to jest milion złotych, ale nawet nie kontynuowałem rozmowy. Podejrzewam, że można by było tę kwotę jeszcze negocjować na większą, ale nawet tego nie robiłem. Dostałem pytanie, czy walczę za milion, czy w ogóle nie mamy o czym gadać, więc Napisałem, że nie mamy o czym gadać. - ujawnił YouTuber nie precyzując jednak, która z federacji zaproponowała mu takie pieniądze. Widzowie mogą się tylko domyślać, czy chodziło o FAME MMA, CLOUT MMA, czy PRIME, a może jeszcze inną organizację.
O ile zdecydowana większość internautów oraz fanów YouTubera z pewnością nie odrzuciłaby takich pieniędzy, to stawki dla największych influencerów za ich ewentualne pojedynki zaczynają przekraczać już milion złotych. Mikołaj "Konopskyy" Tylko, który obecnie również zalicza się do TOP-u polskiego YouTube'a zdradził niedawno, że otrzymał ofertę wejścia do oktagonu za ponad milion, jednak również odrzucił taką propozycję.