Trylogia Khalidov - Askham oficjalnie została dopełniona. Pierwszą walkę na KSW 52 wygrał Anglik, ale już na KSW 55 legenda federacji odpłaciła mu się błyskawicznym nokautem po latającym kolanie. Na trzecie, decydujące starcie przyszło poczekać ponad 2,5 roku, jednak fani nie mogą narzekać. Khalidov pokazał się ze znakomitej strony i od pierwszego gongu przejął inicjatywę. Askham starał się ratować próbami skrętówek w parterze, ale Polak czeczeńskiego pochodzenia nic sobie z tego nie robił i wykorzystał to w celu stworzenia show. Pokazywał sędziom, kibicom i wszystkim oglądającym, że starania rywala nie mają żadnego sensu i pozwalał sobie nawet na dialog z przeciwnikiem walczącym o technikę kończącą. W końcu nadeszła trzecia runda, w której Mamed nie potrzebował wiele, by popisać się efektownym nokautem. Po jednym kopnięciu odrzucił Anglika, a gdy ten wstawał, trafił go przepięknym bicycle kickiem i dokończył dzieła zniszczenia na macie.
Mamed Khalidov nie wytrzymał po wygranej z Askhamem. Walnął hejterom między oczy
Po zakończeniu main eventu w klatce pojawił się Mateusz Borek, którzy przeprowadził rozmowę na gorąco ze zwycięzcą. Khalidov podziękował wszystkim kibicom i członkom sztabu, ale miał też bardzo mocną wiadomość do swoich hejterów. Przed XTB KSW Colosseum 2 nie brakowało głosów, że jego problemem może być słaba kondycja, ale w trzeciej rundzie to on wyglądał dużo lepiej od Askhama i trudno zarzucić mu jakiekolwiek braki. Legenda KSW postanowiła to wykorzystać i bezpośrednio zwróciła się do krytyków.
- Miałem taki spokój. Widziałem, że on się męczy. Chciałem przypomnieć wam, tym co mówią, że nie stać mnie na 3 lub 5 rund. Jesteście w naprawdę dużym błędzie. Mam nadzieję, że zabierzecie te słowa z powrotem do swojej buzi - wypalił Khalidov. Trzeba przyznać, że na Narodowym wypadł naprawdę fantastycznie, a to nie koniec. Niespełna 43-latek w dalszym ciągu jest głodny zwycięstw i sukcesów i wkrótce należy spodziewać się jego kolejnej walki. Być może z Pawłem Pawlakiem, który na sobotniej gali został nowym mistrzem kategorii średniej.