Marcin Najman zdecydował się na sformułowanie tak zaskakującej prośby po tym, jak okazało się, że nie dojdzie do walki Łukasza Jurkowskiego z Szymonem Kołeckim na sierpniowej gali KSW 54. Mistrz olimpijskie nie krył swojego rozczarowania, w międzyczasie na "Jurasa" spadła fala krytyki. Część fanów zaczęła go porównywać do Najmana.
Narzeczona Artura Szpilki obiera pomarańczę i pokazuje NAGĄ pierś [ZDJĘCIE]
- Mam prośbę do kibiców MMA. Bardzo proszę nie porównujcie mnie do Jurkowskiego, bo już kilka takich porównań gdzieś w komentarzach przeczytałem. Najman nigdy nie unikał walk. Od tego zacznijmy. Na trzydzieści zawodowych walk nie wszystkie wygrał, bo dwanaście przegrał, ale nigdy ich nie unikał. Także bardzo proszę, abyście mi w ten sposób nie ubliżali, porównując mnie do Jurkowskiego - oświadczył "El Testosteron" na Instagramie.
KSW 54: Izu Ugonoh zadebiutuje w MMA! Trudny przeciwnik
Do walki Jurkowskiego z Kołeckim ma dojść jesienią. "Tak do ostatnich chwil walczyliśmy o to, czy uda się w ogóle trenować z większym obciążeniem. Nie dało rady. Że nie zrzucę wagi? Walka w kategorii ciężkiej. Decyzje o przełożeniu terminu walki podjąłem po konsultacji z bliskim otoczeniem.Pierwszy raz w mojej 22-letniej karierze w sportach walki. Z racji miliona obowiązków poza sportem będzie to prawdopodobnie moja ostatnia. Nie żegnam się, bo już to raz zrobiłem. Nie mam komfortu koncentracji tylko na przygotowaniach do walki, a wiem, że będzie jeszcze więcej obowiązków, więc nie ma co oszukiwać sam siebie.Ten ostatni raz niech będzie to wyzwanie. Do walki miałem wyjść z urazem? Już raz to zrobiłem. Tak jakby nie pykło Rozumiem rozgoryczenie Szymona, wiem że ma swój biznes plan na MMA, ale ja nie muszę wychodzić do klatki po pieniądze za wszelką cene - tłumaczył się "Juras" na Instagramie.