Mateusz Gamrot atakuje Paddy'ego Pimbletta. Ostre słowa o Brytyjczyku
Mateusz Gamrot po długiej przerwie w końcu wróci do oktagonu UFC. Najlepszy polski zawodnik wagi lekkiej zmierzy się na gali Fight Night w Las Vegas z Ludovitem Kleinem. Po porażce z Danem Hookerem Polak będzie bronił swojego miejsca w rankingu. W ostatnim czasie był chętny na wiele pojedynków, ale rywale odmawiali mu walki – nawet wtedy, gdy nie mieli nowego przeciwnika.
Od początku przygody w UFC Gamrot nie odpuszczał Paddy'emu Pimblettowi. Brytyjczyk, który słynie z butnego języka, nie jest oszczędzany. „Gamer” uderzył w niego kolejny raz. Po ostatniej wygranej z Michaelem Chandlerem „Baddy” prawie pobił się z innym przeciwnikiem.
- Jak to zwykły, typowy, pyskaty Anglik. Musi dużo gadać, żeby zyskać atencję. Myślę, że byłby bardzo dobry na moim radarze i też mógłbym celować walkę z nim. Jest też mocno medialny, niekoniecznie z dobrym poziomem umiejętności, więc myślę, że taka walka też by dobrze siadła w przyszłości. Też mogę pozabiegać o nią – powiedział Gamrot w „Kanale Sportowym”.
Gamrot o „dobrym teście”. Walka z Pimblettem w Europie?
UFC regularnie organizuje swoje wydarzenia także w Europie. Odbywają się tu numerowane wydarzenia organizacji oraz te mniej prestiżowe gale Fight Night. Gamrot nie ukrywa, że to byłby dobry pomysł na jedno z ważniejszych zestawień na gali.
- Myślę, że teraz czas na dobry test. Jakby zrobili galę w Europie, to myślę, że w kategorii lekkiej moja walka z nim, to byłaby bardzo duża, więc ja na pewno dłużej niż 30 sekund bym się nie zastanawiał, czy ja wziąć. Myślę, że jest to też dobra opcja do rozważenia po tej walce – dodał.
