Mateusz Gamrot nie najlepiej zadebiutował w UFC. Jego pierwszy pojedynek Guramem Kutateladze zakończył się porażką Polaka, choć wielu obserwatorów, w tym sam rywal(!) „Gamera”, było zdania, że to właśnie nasz zawodnik powinien zostać zwycięzcą. Były mistrz KSW nie załamywał się jednak zbytnio i przystąpił do kolejnej walki dla UFC. W starciu ze Scottem Holtzmanem nie było już żadnych wątpliwości, kto jest lepszy – Matuesz Gamrot znokautował swojego rywala i pokazał, że jest gotowy do rywalizacji na najwyższym poziomie.
Fani z niecierpliwością czekali, kogo tym razem „Gamer” spotka w Oktagonie. Do niedawna nie było wiadomo kompletnie nic na temat następnej walki 30-latka, ale teraz sam Gamrot postanowił podzielić się z fanami tą informacją – Polak zmierzy się 17 lipca z Amerykaninem Jeremym Stephensem.
Kim jest Jeremy Stephens?
Najbliższy rywal Mateusza Gamrota to bardzo doświadczony zawodnik, który dla UFC walczył w aż 32 walkach! W pewnym momencie swojej kariery był wysoko notowany, jednak trudno zaliczyć go do ścisłej czołówki. To jednak nie oznacza, że "Gamer" będzie miał łatwe zadanie! 34-letni Amerykanin to twardy zawodnik, który mierzył się z wieloma świetnymi zawodnikami. Jeśli Mateusz Gamrot chce zaistnieć w UFC na poważnie, to zapewni mu to właśnie pokonanie zawodnika o takiej renomie, jak Stephens.