Minęły już trzy lata od pierwszej walki Mateusza Gamrota w UFC. Debiut byłego podwójnego mistrza KSW w amerykańskiej federacji nie był najlepszy, bo przegrał z Guramem Kutateladze, ale punktacja sędziów wywołała ogromne kontrowersje. Polak nie zamierzał się poddawać i zanotował świetną serię czterech zwycięstw z rzędu. Kolejna porażka przyszła z Beneilem Dariushem, ale po tym znów wrócił na ścieżkę zwycięstw.
Gamrot zawalczy w hicie? Padły konkretne nazwiska
Po ostatniej wygranej walce z Rafaelem Fizievem Gamrot był nawet rezerwowym do mistrzowskiej walki, która miała miejsce w Abu Zabi. To pokazuje jedynie pozycję Polaka w UFC. Sam zawodnik w programie "Koloseum" zdradził, że w kontekście jego przyszłej walki przewijają się największe nazwiska w federacji. - W ostatnich tygodniach przewijały się nazwiska Machaczew, Volkanovski i Gamrot. To jest dla mnie zwycięstwo. Wróciłem podbudowany i szykuję się na nowy rok - powiedział "Gamer".
- Byłoby wspaniale. Kilkukrotnie pytałem UFC o Charlesa. Zobaczymy, jakie UFC ma plany. Cały czas się przewija, że Gaethje - zdradził Gamrot. - Ja jestem cierpliwy i jestem też racjonalistą. Moim wymarzonym scenariuszem byłoby zrobić "grubą" walkę na początku roku i na koniec roku UFC przychodzi do Polski i tutaj walczę z Islamem Machaczewem - ocenił reprezentant Polski.