Podczas konferencji prasowej przed galą FAME MMA 9, szefowie organizacji poinformowali o zwakowaniu mistrzostwa kobiet. Już ponad półtora roku minęło od ostatniej walki o pas płci pięknej. Na FAME MMA 4 Aniela "Lil Masti" Bogusz zdeklasowała Martę Linkiewicz. Od tego czasu nie weszła jednak do ringu. - Z mojej strony jest chęć negocjacji i dogadania się. Są zarzuty, że rzuciłam niebotyczną kwotę, że odmawiam udziału, nie chcę się dogadywać. Zależało mi na tym, żebym dostała tyle, ile za pierwszą walkę - mówiła "Lil Masti" na swoim kanale.
Na łamach "Super Expressu" na zarzuty odpowiedział Krzysztof Rozpara. - Nowa propozycja wynagrodzenia "Lil Masti" została dobrana tak, by sumaryczna kwota była równa bądź większa niż kwota wypłacona za występ na FAME MMA 4. Zakadamy, że wynagrodzenie byłoby wyższe, wiedząc jaką kartę konstruujemy na "dziesiątkę" i jakich efektów sprzedażowych się spodziewamy - mówi otwarcie.
Szef FAME MMA zdradził też, jaka była kontroferta ze strony "Lil Masti". - Wynosiła 200% poprzedniego wynagrodzenia. Dwa razy więcej. Dla nas było to nie do zaakceptowania. Jej propozycja była krótka i stanowcza: kwota i nie mamy o czym rozmawiać - ujawnia kulisy rozmów Krzysztof Rozpara.
Więcej szczegółów w rozmowie na kanale Koloseum na YouTube!