Martin Lewandowski postanowił wypowiedzieć się na temat freak-fightów. Współwłaściel KSW powiedział wprost, że nie jest w stanie zgodzić się używaniem słowa "MMA" w przypadku gal powiązanych ze środowiskiem freaków, a rozstanie KSW z Maciejem Turskim było poniekąd spowodowane tym, że konferansjer i prowadzący jest powiązany z organizatorami wydarzeń starć celebrytów. W rozmowie z TVP Sport padły mocne słowa.
Martin Lewandowski uderza we freak-fighty. Wyjątkowo mocne słowa
Jak powiedział Lewandowski, nie chce, aby nazwa MMA wiązana była ze środowiskiem freak-fightów.
- - Ludziom bardzo często nachodzą się te dwa obrazki czyli freaki i MMA. Lata temu powiedziałem, że to jest bardzo niepokojące zjawisko. Ci ludzie sobie przywłaszczyli nazwę dyscypliny. Jeśli to by było "xyz", bardzo proszę. Natomiast w momencie, kiedy to jest "xyz mma", to ja się nie godzę na to - powiedział w wywiadzie dla TVP Sport.
Lewadowski przyznał, że rozstanie KSW z Maciejem Kawulskim miało swoje podstawy w tym, że Kawulski związany jest z freak-fightami.
- Powiedziałem Maćkowi, że trochę mi to nie pasuje. Później jeszcze ta jego aktywność w tej dziedzinie się zwiększyła. Przyszedł czas na konsekwencje. Mi to nie pasuje, żeby moją twarzą była osoba, która za bardzo się kojarzy z pewnym środowiskiem - powiedział Lewandowski.