Nie tak to miało wyglądać! Polscy zapaśnicy klasycy kompletnie zwiedli na mistrzostwach świata w Nur-Sułtanie. W stolicy Kazachstanu z grona klasyków swoje zrobił jedynie Tadeusz Michalik. Brat brązowej medalistki z Rio de Janeiro, Moniki Michalik (39 l.) zajął piąte miejsce w kategorii do 97. kg. W decydującym pojedynku zapaśnik Sobieskiego Poznań pokonał Uzbeka Jahogira Turdieva 4:3 i co prawda później Polak przegrał walkę o brązowy medal, to jednak może być zadowolony ze swojego występu. Michalik bowiem po raz pierwszy walczył w tej wadze i toczył pojedynki z dużo cięższymi od siebie atletami. Woli walki i ambicji wojownikowi z Poznania nigdy nie brakowało. Teraz Michalik będzie mógł już w spokoju przygotowywać się do olimpijskiego startu w nowej dla siebie kategorii.
Klasycy do Polski wracają bez medalu i tylko z jedną kwalifikacją olimpijską. Widać, że zapaśnicy nie trafili z formą lub zostali źle przygotowani do tak ważnego turnieju. O olimpijskie kwalifikacje zapaśnicy będą jeszcze walczyć w przyszłym roku na turniejach w Budapeszcie i Sofii. Na razie trzymamy kciuki za nasze panie i wolniaków. Oby wreszcie były medale i kolejne paszporty do Tokio.
Tadeusz Michalik z paszportem do Tokio!
Tylko jeden z polskich zapaśników klasyków nie zawiódł. Na mistrzostwach świata w Nur-Sułtanie Polacy spisują się słabiutko. Na razie jednak tylko Tadeusz Michalik (29 l.) zajął piąte miejsce i przy okazji wywalczył olimpijską kwalifikację na Tokio 2020. Czekamy teraz na dobre wieści z Kazachstanu z występów naszych pań i wolniaków.