To było starcie tytanów, starcie dwóch legend polskiego MMA. Łukasz "Juras" Jurkowski przez niecałe dwie i pół rundy bił się z Mariuszem Pudzianowskim. Były mistrz świata strongman okazał się silniejszy, dobrze punktując przeciwnika w parterze. Kolejne ciosy pięściami i łokcie spadały na głowę etatowego komentatora organizacji KSW. - Nie oszukam czasu, tego, co robię na co dzień. Nie oszukam ośmiu tygodni przygotowań. Naprawdę Mariusz jest zawodnikiem, który walczy 10 razy lepiej niż trenuje. Jest wzorem sportowca. To wielka przyjemność, że mogłem dzielić z nim klatkę - powiedział po walce porozbijany Jurkowski.
KSW 61 WYNIKI. Zobacz wyniki walk gali KSW 61!
Twarz "Jurasa" po pojedynku była mocno poobijana. Na zbliżeniach kamer było widać poważne otarcia i siniaki na twarzy. - Jeżeli miałem wyjść i poczuć to po raz ostatni - w mojej głowie wyglądało to trochę inaczej, na mojej twarzy wygląda inaczej. Nie oszukam sam siebie, dostałem odpowiedź na jakieś pytania. Chciałem wszystkim podziękować, nie żegnam się - przyznał Jurkowski.