Tomasz Adamek

i

Autor: FAME MMA/Materiały prasowe

FAME 22: Ultimate

Tomasz Adamek rozbił Kasjusza "Don Kasjo" Życińskiego! Po wyniszczającej walce milion złotych wygrał Kamil "Taazy" Mataczyński

2024-09-01 1:29

Gale FAME 22: Ultimate na PGE Narodowym przeszła do historii. Nie zabrakło wielu emocjonujących pojedynków już od początku imprezy, gdzie po pełnym dystansie triumfowali Marcin "Polish Zombie" Wrzosek i Norman Parke. W walce wieczoru nie było niespodzianki i Tomasz Adamek rozbił w każdej rundzie Kasjusza "Don Kasjo" Życińskiego. Turniej w klatce rzymskiej i milion złotych wywalczył Kamil "Taazy" Mataczyński.

Emocje na PGE Narodowym były ogromne od pierwszego pojedynku, w którym zmierzył się Marcin "Polish Zombie" Wrzosek z Filipem Bątkowskim. Nie było niespodzianki i lepszy okazał się były zawodnik KSW. W kolejnym pojedynku Norman "Stormin" Parke nie miał łatwego zadania z Pawłem Tyburskim, jednak po trzech rundach to ręka doświadczonego Irlandczyka powędrowała do góry. Dawid "Crazy" Załęcki w starciu Maciejem "Kierasem" Bandurskim popisał się fenomenalnym nokautem, a walka zakończyła się w pierwszej rundzie. W jedynej walce kobiet na FAME 22: Ultimate na PGE Narodowym niespodziewanie zwyciężyła Marta Linkiewicz, doświadczona Karolina Owczarz musiała uznać wyższość rywalki w formule K-1. Wielu kibiców czekało na wielki rewanż pomiędzy Amadeuszem "Ferrarim" Roślikiem z Kamilem "Szczurkiem" Łaszczykiem. Tym razem "Ferrari" nie oddał zwycięstwa i to on po jednogłośnej decyzji sędziów okazał się lepszy. Jedną z najmniej emocjonujących walk była ta z udziałem Tomasza "Gimpera" Działowego z Krzysztofem Gonciarzem, lepszy okazał się bardziej doświadczony zawodnik, czyli "Gimper".

W walce wieczoru nie było niespodzianki, ponieważ Tomasz Adamek pokazał Kasjuszowi "Don Kasjo" Życińskiemu, jak się powinno boksować. Legendarny pięściarz obijał włodarza Prime MMA przez wszystkie cztery rundy i triumfował jednogłośną decyzją sędziów.

W finale turnieju w klatce rzymskiej Piotr Tyburski i Kamil Mataczyński słaniali się na nogach, jednak ostatnie słowa należało do Kamila "Taazy'ego" Mataczyńskiego.

Najnowsze