Pearl Gonzalez od kilku ładnych lat przykuwa uwagę kibiców MMA. Po raz pierwszy naprawdę głośno o pochodzącej z Chicago wojowniczce zrobiło się w 2017 roku. Wtedy to komisja lekarska próbowała zablokować jej występ na UFC 2010. Ekipa medyczna uznała, że ogromne implanty w piersiach zawodniczki stanowią niebezpieczeństwo podczas bezpośredniego starcia w oktagonie. Na szczęście, szczególnie dla fanów, zakaz ostatecznie uchylono i Pearl Gonzalez weszła do klatki. Pojedynek z Cynthią Calvillo zakończył się jednak przed czasem, a piękna sportsmenka przegrała przez poddanie. Później pokazała się jeszcze na UFC 216, ale kolejna porażka, tym razem z Polianą Botelho, sprawiła, że władze największej na świecie federacji MMA zrezygnowały z usług Pearl.
Polska kickbokserka zrzuciła ciuszki. Uwielbia kusić seksownymi zdjęciami
Czy zjawiskowa fighterka z ogromnym biustem się poddała? Nic podobnego! Szybko znalazła zatrudnienie w innej organizacji. W Invicta Fighting Championships poznali się na jej talencie i dają kolejne okazje do walk. Dotychczas stoczyła ich sześć, z czego cztery wygrała. Ostatnio w oktagonie pokazała się w lutym tego roku. To starcie jednak chciałaby zapomnieć, ponieważ poniosła porażkę Mirandą Maverick. Na razie przez pandemię koronawirusa Pearl Gonzalez utknęła w San Diego. W Kalifornii ma sporo czasu na przemyślenia, ale też na kontakt z fanami za pośrednictwem Instagrama.
Była wielką gwiazdą wrestlingu, teraz sprzedaje swoje EROTYCZNE zdjęcia
Ponad 150 tysięcy obserwujących niemal codziennie otrzymuje wyjątkową treść, związaną z codziennym życiem wojowniczki. Na jednej z ostatnich fotek Pearl Gonzalez wymierza kopniaka w powietrze przez muzeum sztuki. Wcześniej chętnie pozowała w koszulce z napisem "Kopię tyłki dla codziennego życia". Fotkę sprzed muzeum opatrzyła wymownym podpisem, który można przetłumaczyć: "Bądź rozkoszą dla oczu i pokarmem duszy, ale też agresywna i silna!".
Czytaj Super Express bez wychodzenia z domu. Kup bezpiecznie Super Express KLIKNIJ tutaj