Pierwszy zakopiański weekend z pucharowymi skokami, w styczniu 1980 roku, przyniósł zwycięstwa Stanisława Bobaka (wyjątkowo na Średniej Krokwi) oraz Piotra Fijasa przed Bobakiem (na Wielkiej Krokwi).
A po pierwszym Pucharze Świata w nowym tysiącleciu (styczeń 2002 r.) Adam Małysz całował śnieg na zeskoku wzruszony swoim zwycięstwem w drugim konkursie i niesamowita atmosferą stworzoną przez tysiące kibiców. Ile było tych tysięcy? Może czterdzieści, może jeszcze więcej? O wiele więcej niż przewidziana pula biletów, bo niektórzy kibice weszli bez biletów na trybuny w nocy, jeszcze przed pojawieniem się ochrony. I nie dali się już wyprowadzić.
A ileż wspaniałej symboliki miał Puchar w styczniu 2011 roku! Z trzech konkursów indywidualnych pierwszy padł łupem Adama Małysza – po raz 39. i ostatni w jego karierze. Dwa dni później, w trzecim konkursie wiślanin upadł po pierwszym skoku i nie przystąpił do drugiej serii. Pałeczkę pokoleń przejął młodszy o dziesięć lat Kamil Stoch. Sięgnął po pierwsze w karierze zwycięstwo w Pucharze Świata. Ten licznik w kolejnych latach doszedł do liczby… 39. Gdyby tak 35-letni obecnie skoczek z Zębu ustrzelił czterdziestkę właśnie na ulubionej skoczni...
Małysz triumfował 4 razy w konkursach indywidualnych PŚ w Zakopanem, Stoch – 5 razy. Nigdy nie wygrali jeszcze Piotr Żyła ani Dawid Kubacki. Ten ostatni miał tylko udział w jedynym triumfie drużyny - w styczniu 2018 r.
Nie zawsze było miło podczas zakopiańskiego pucharu. Podczas wznowionych po latach przerwy zawodach w roku 1996 gościem był prezydent Aleksander Kwaśniewski. Na trybunach pojawił się transparent z napisem „Panie Kwaśniewski, go home. Nikt pana tutaj nie chce”. Prezydent starał się upomnieć nieprzyjaznych lewicy górali obiecując igrzyska olimpijskie w Tatrach. Jak wiemy – nic z tego nie wyszło.
Inne zdarzenie obyczajowe miało miejsce w styczniu 1999 r podczas drugiego z pucharowych konkursów (tego, w którym liderem po pierwszej serii był Robert Mateja). Austriaccy skoczkowie wrócili w nocy z miasta do telu w towarzystwie nieznanych dziewcząt. Pokój Wolfganga Loitzla i Reinharda Schwarzenbergera pozostał otwarty, gdy rano wyruszyli na skocznię. Gdy wrócili po zawodach, stwierdzili brak dokumentów, telefonów komórkowych i sporej gotówki.
A Wolfgang Loitzl raz jeszcze stał się ofiarą Zakopanego. W styczniu 2004 ruszając z belki zbyt mocno wypuścił lewą nartę, wypadł z torów najazdowych i ześlizgnął się po rozbiegu aż do wypłaszczenia. Na szczęście nic mu się nie stało.
Nie przegap!
Puchar Świata 2023 w Zakopanem (K125)
Sobota godz. 16 konkurs druż.
Niedziela godz. 16 konkurs ind.
na żywo w TVP 1, TVP Sport, Eurosporcie 1 i w Playerze