Adam Małysz

i

Autor: ART SERVICE/Super Express Adam Małysz

Nie ma odwrotu

Adam Małysz musi przełknąć gorzką pigułkę. W jednej chwili wszystko wzięło w łeb. Stoch też to odczuł

2024-02-25 18:31

Adam Małysz bez wątpienia jest jednym z najlepszych skoczków narciarskich w historii. Mimo że karierę skończył 13 lat temu, w dalszym ciągu pod pewnymi względami nie ma sobie równych. Ostatnio Małysz musiał jednak przełknąć gorzką pigułkę. W jednej chwili wszystko wzięło w łeb, co odczuł też Kamil Stoch.

Adam Małysz musi przełknąć gorzką pigułkę. Kamil Stoch też to odczuł

Adam Małysz w pierwszej dekadzie XXI wieku był najlepszym skoczkiem, a jego sukcesy na stałe zapisały się w historii. "Orzeł z Wisły" jako jedyny w historii trzy razy z rzędu zdobywał Kryształową Kulę za zwycięstwo w Pucharze Świata. Łącznie w tym elitarnym cyklu uzbierał 39 wygranych konkursów, co przez długi czas stanowiło trzeci najlepszy wynik w historii. Na początku 2021 r. ten rezultat wyrównał Kamil Stoch i wtedy wydawało się, że to właśnie następca Małysza zrzuci go z podium w tej klasyfikacji wszech czasów. Przez trzy lata skoczek z Zębu ani razu nie wygrał jednak w PŚ i kibice przyzwyczaili się, że Stoch i Małysz uplasowali się na tym samym poziomie. 25 lutego 2024 roku doszło jednak do przełomu za sprawą Stefana Krafta.

Adam Małysz musi się z tym pogodzić. W jednej chwili wszystko wzięło w łeb

Fenomenalny Austriak pewnie zmierza po Kryształową Kulę, a w Oberstdorfie wykonał kolejny krok, wygrywając niedzielny konkurs. Tym samym przełamał też "klątwę" 39 wygranych w PŚ, o której często wspominali polscy kibice. Kraft dość szybko zdołał zamknąć czwartą dziesiątkę zwycięstw w PŚ i na dobre wyprzedził Małysza oraz Stocha w klasyfikacji wszech czasów. Ten drugi wciąż skacze i ma jeszcze szansę dorównać Austriakowi, jednak "Orzeł z Wisły" na zawsze spadł z historycznego podium. Polacy muszą też zapomnieć o symbolicznej chwili, w której to Stoch przebiłby Małysza, na co długo liczyli. Kraft okazał się jednak lepszy. Lider PŚ goni teraz legendarnego Mattiego Nykaenena (46 zwycięstw) i wielkiego Gregora Schlierenzauera (53).

Nasi Partnerzy polecają
Najnowsze