Popularność Adama Małysza nieustannie utrzymuje się na wysokim poziomie. Ogromne osiągnięcia sportowe "Orła z Wisły" w czasach, gdy polski sport nie miał zbyt wiele sukcesów sprawiły, że miliony fanów obserwowało poczynania legendarnego skoczka. Nawet zakończenie kariery przez Małysza nie sprawiło, że kibice o nim zapomnieli. Jednym z powodów jest to, że wiślanin wciąż się udziela w mediach i przede wszystkim pełni ważne funkcje. Obecnie jest prezesem PZN, ale podejmuje się również innych wyzwań.
Małysz w drogim aucie
Wyzwania te niezwiązane są tylko i wyłącznie ze sportem. Doskonałym tego przykładem jest ostatnia inicjatywa, jakiej podjął się Małysz. Były skoczek narciarski przez kilka dni był współprowadzącym program "Dzień Dobry TVN". Tym samym mógł sprowadzić się w całkowicie nowej roli dla siebie i w dodatku musiał stawić czoła wyzwaniom, jakie przygotowali mu wydawcy programu. Przygoda Małysza z "Dzień Dobry TVN" dobiegła już końca, a prezes PZN był pozytywnie oceniany za swoje występy.
Superauto Adama Małysza
Podczas ostatniego dnia z prowadzeniem programu udało się "przyłapać" Małysza w nowoczesnym aucie. Portal Pudelek.pl donosi, że legendarny skoczek na ulicach Warszawy pokazał się w pomarańczowym Audi RS Q8. To pokaźnych rozmiarów SUV niemieckiej marki, który może robić spore wrażenie. Nie tylko rozmiarami (ma blisko 5 metrów długości i 2 m szerokości), ale również osiągami. Audi to do "setki" rozpędza się w niespełna cztery sekundy. Jak można się domyślić, nie jest to samochód tani. Za taki egzemplarz trzeba zapłacić ponad 700 tysięcy zł.